Nie udał się myśliwym, leśnikom i producentom futer sobotni, głośno zapowiadany, I Marsz św. Huberta. Przyszło nieco ponad 100 osób i nie wyglądały na pełne łowieckiego entuzjazmu. Może dlatego, że zakaz uczestnictwa w tym wydarzeniu dla posłów PiS, wydany przez władze partii, uniemożliwił pojawienie się na miejscu bohatera tego środowiska, byłego ministra Jana Szyszki. Były minister musiał poczekać na rozwiązanie zgromadzenia i dopiero wtedy mógł otwarcie spotkać się ze swoimi zwolennikami. Czy Ryszard Terlecki, zgodnie z własną zapowiedzią, będzie musiał wyciągnąć wobec Szyszki surowe konsekwencje?