Problemy przy produkcji filmu "Rust" zaczęły się niemal od początku realizacji na początku października, a ich kulminacją było odejście siedmiu członków ekipy na kilka godzin przed śmiercią 42-letniej operatorki Halyny Hutchins.
Według jednego z tych, którzy odeszli, członkowie ekipy wyrazili swoje niezadowolenie z powodu różnych spraw, począwszy od procedur bezpieczeństwa, a skończywszy na zakwaterowaniu.
rosił on o zachowanie anonimowości w obawie, że wypowiedzenie się zaszkodzi jego perspektywom na znalezienie pracy w przyszłości.
Podczas próby na planie filmowym w czwartek w Bonanza Creek Ranch na przedmieściach Santa Fe, broń, której użył Baldwin była jedną z trzech, które specjalista ustawił na wózku przed budynkiem.
Z akt sądowych wynika, że asystent reżysera, Dave Halls, wziął z wózka rekwizytowy pistolet i podał go Baldwinowi, informując błędnie, że broń nie posiada ostrej amunicji.
Czytaj więcej
Aktor Alec Baldwin poinformował, że w pełni współpracuje z policją w celu wyjaśnienia, jak doszło do tragedii na planie filmowym. W wyniku postrzelenia zginęła dyrektor zdjęć Halyna Hutchins.
Kiedy Baldwin pociągnął za spust, nieświadomie zabił Hutchins i ranił reżysera Joela Souzę, który stał za nią wewnątrz drewnianego, przypominającego kaplicę budynku.
Baldwin całe zdarzenie nazwał tragicznym wypadkiem. Przekazał, że współpracuje z policją i jest w kontakcie z rodziną ofiary.
Z zapisu rozmowy z numerem 811 wynika, że na planie filmowym była panika. "Mieliśmy dwie osoby przypadkowo postrzelone na planie filmowym przez rekwizytową broń, potrzebujemy natychmiastowej pomocy" - powiedziała do dyspozytora Mamie Mitchell, nadzorująca scenariusz.
Broń używana przy kręceniu filmów to czasami prawdziwa broń, która może wystrzelić prawdziwe naboje albo "ślepaki", czyli ładunki prochowe, które mają wywołać niewiele więcej niż błysk i huk.
Śledczy z Nowego Meksyku badają, czy podczas produkcji filmu przestrzegano standardów przemysłu filmowego dotyczących bezpieczeństwa broni. Los Angeles Times, powołując się na dwóch członków ekipy, których nazwisk nie podał, donosi, że pięć dni przed rozpoczęciem zdjęć, dubler Baldwina przypadkowo wystrzelił dwie prawdziwe kule po tym, jak powiedziano mu, że broń nie ma amunicji.
Jeden z członków ekipy miał zwrócić uwagę kierownikowi produkcji, że kilkukrotnie doszło do przypadkowego wystrzału.
Prokurator z Santa Fe Mary Carmack-Altwies powiedziała, że śledczy będą przeglądać dowody i nie wiedzą, czy zostaną postawione zarzuty.