Awaria Facebooka. 70 mln użytkowników dołączyło do Telegrama

Podczas wczorajszej awarii Facebooka Telegram zyskał ponad 70 mln nowych użytkowników - poinformował dziś twórca aplikacji Paweł Durow.

Publikacja: 05.10.2021 22:31

Awaria Facebooka. 70 mln użytkowników dołączyło do Telegrama

Foto: AFP, Kirill KUDRYAVTSEV

amk

Wczorajsza awaria Facebooka, Messengera, Instagrama i WhatsAppa trwała 6 godzin, uniemożliwiając korzystanie z nich 3,5 miliarda ludzi.

Czytaj więcej

Była pracownica Facebooka: Jest jak koncern tytoniowy. Trzeba działać

W tym czasie rosyjska platforma Telegram zanotowała gwałtowny wzrost użytkowników.

"Dzienne tempo wzrostu użytkowników Telegrama przekroczyło normę o rząd wielkości, a w ciągu jednego dnia powitaliśmy ponad 70 milionów użytkowników  innych platform” – napisał Durow.

Durow przyznał, że na obszarze obydwu Ameryk użytkownicy mogli mieć problemy z prędkością łączenia, gdy miliony ludzi rzuciły się do rejestracji niemal jednocześnie, ale dla pozostałych korzystających z Telegrama usługa była dostępna bez przeszkód. 

Czytaj więcej

Sześć godzin bez Facebooka. Jedna z największych awarii w historii serwisu

Komentarze z Rosji w większości przypadków podkreślają, że kraj ten miał rację tworząc własne platformy internetowe i media społecznościowe.

Wczorajsza awaria Facebooka, Messengera, Instagrama i WhatsAppa trwała 6 godzin, uniemożliwiając korzystanie z nich 3,5 miliarda ludzi.

W tym czasie rosyjska platforma Telegram zanotowała gwałtowny wzrost użytkowników.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podcast „Rzecz w tym”
Wybuchające pagery Hezbollahu. W co gra premier Izraela Beniamin Netanjahu?
Społeczeństwo
Władze Armenii informują o udaremnionej próbie zamachu stanu
Społeczeństwo
Kamala Harris miała wizerunek „Mamali”. W debacie pokazała, że potrafi brać udział w ostrych starciach
Społeczeństwo
Wielka Brytania wprowadza opłatę za wjazd do kraju. Zapłacą też Polacy
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Społeczeństwo
Szwecja: Mieszkańcy chcą płacić nowym sąsiadom, by uratować lokalną szkołę