W niedzielę wieczorem myśliwy polował na skraju kukurydzy. Z powodu później godziny, korzystał z noktowizora. Po usłyszeniu hałasu, oddał strzał w stronę przechodzącego obiektu. Okazało się, że kula trafiła w 14-letniego chłopca.
Jak informują Express Kaszubski członkowie okolicznego koła łowieckiego "Szarak", doszło prawdopodobnie do pomyłki. Myśliwy był przekonany, że oddaje strzał w stronę dzika.
Czytaj więcej
Łódzka policja wyjaśnia okoliczności postrzelenia podczas polowania 46-letniej kobiety na terenie kompleksu leśnego w Sieńcu.
- Wiem, że pan podłowczy bardzo przeżywa całą tę sytuację, tym bardziej, że chłopak był jego uczniem. Nie wiemy jeszcze dokładnie co się stało. Swoje ustalenia prowadzi policja i prokuratura - przekazał łowczy Waldemar Rumiński.
Myśliwy, który oddał strzał, ma 35-letnie doświadczenie. Jest dyrektorem szkoły, do której uczęszczał nastolatek. Dyrekcja placówki poinformowała, że do czasu wyjaśnienia zdarzenia, nie będzie udzielany komentarz w tej sprawie.