Austria: 42 dni z rzędu przekraczał prędkość w tym samym miejscu

Austriacki piekarz został ukarany łączną grzywną w wysokości 3000 euro za wykazanie się niebywałą konsekwencją - przed 42 dni codziennie w tym samym miejscu na trasie był łapany przez fotoradar, przekraczając dozwoloną prędkość o równe 20 km/h.

Aktualizacja: 22.08.2018 14:10 Publikacja: 22.08.2018 12:15

Austria: 42 dni z rzędu przekraczał prędkość w tym samym miejscu

Foto: adobestock

Heimo Wallner był łapany przez to samo urządzenie codziennie o trzeciej w nocy w drodze powrotnej z pracy.

Mężczyzna powiedział austriackim mediom, że w ciemności nie widział znaku ograniczającego prędkość do 30 km/h, więc jechał standardowe 50 km/h. Pierwszy mandat przyszedł do niego po miesiącu. Od tego czasu praktycznie codziennie otrzymuje kolejne.

Wallner pracuje w Klagenfurcie, około 30 minut jazdy od swojego domu w południowej części Karyntii. Pierwsze ostrzeżenie o przekroczeniu prędkości otrzymał w maju. - Wtedy pomyślałem, że nadejdzie jeszcze więcej - i będzie to drogo kosztowało - powiedział.

Zdaniem Wallnera stojący niedaleko szkoły fotoradar jest w nocy trudny do zauważenia. Urządzenie pracuje na podczerwień, więc nie uruchamia się żaden flesz, na ogół sygnalizujący kierowcy, że może spodziewać się przesyłki z mandatem.

Dane z mandatów potwierdzają tłumaczenia mężczyzny - wszystkie zbyt szybkie przejazdy kierowca realizował z jednakową prędkością 50 km/h.

Wallner zdecydował się zapłacić wszystkie 42 kary, aby uniknąć długiego i kosztownego postępowania odwoławczego. - Za jednym zamachem nie można wnieść odwołania od wszystkich mandatów, więc musiałbym podjąć 42 odrębne odwołania - powiedział w rozmowie z niemiecką gazetą "Süddeutsche Zeitung". Dodał, że grzywny kosztowały go równowartość dwóch miesięcznych pensji i żałował, że nie ma rabatu za hurtowe zbieranie mandatów.

Policja ostatecznie zmniejszyła mu łączną sumę kar o 300 euro, ale jak pisze BBC, mężczyzna i tak musiał odwołać swoje plany na greckie wakacje. Wallner dodał, że jego żona nie obwiniała go za to.

Heimo Wallner był łapany przez to samo urządzenie codziennie o trzeciej w nocy w drodze powrotnej z pracy.

Mężczyzna powiedział austriackim mediom, że w ciemności nie widział znaku ograniczającego prędkość do 30 km/h, więc jechał standardowe 50 km/h. Pierwszy mandat przyszedł do niego po miesiącu. Od tego czasu praktycznie codziennie otrzymuje kolejne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Zwolennicy Izraela zaatakowali zwolenników Palestyny. Setki osób zatrzymanych
Społeczeństwo
Hamas uwiódł studentów w USA
Społeczeństwo
Iran: Ujawniono szczegóły dotyczące śmierci 16-letniej Niki Shakarami. „Użyto pałek”
Społeczeństwo
Chory na raka imigrant wygrał miliard dolarów na loterii. Pieniądze na los pożyczył
Społeczeństwo
USA: Uniwersytet zaczął zawieszać studentów protestujących przeciw Izraelowi
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO