Funkcjonariusze policji otrzymali wezwanie w czwartek koło godziny 14. Osoba, która zadzwoniła na komisariat, poprosiła o interwencję.

Po dojechaniu na miejsce policjanci stwierdzili, że Vanessa Marquez ma napady przypominające padaczkę i może mięć problemy psychiczne. Próba udzielenia pomocy medycznej trwała około 90 minut, gdy nagle kobieta sięgnęła po pistolet. 

Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i oddali strzały w stronę kobiety. Jedna z kul trafiła w klatkę piersiową 49-latki. Odniesione obrażenia były na tyle poważne, że aktorka zmarła.

Jak się później okazało, broń należąca do Marquez była repliką.