Miejski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ustawi koksowniki w dziesięciu najbardziej uczęszczanych punktach Krakowa.
Taki sposób ogrzewania chętnie wykorzystywano dotąd na Śląsku. Na katowickich przystankach w koszach z żelaznych prętów koks lub drewno paliły się np. w styczniu 2009 roku. Tak ma być i tej zimy.
Natomiast w Krakowie koksowniki będą czekać na zmarzniętych od soboty, m.in. na przystanku tramwajowym niedaleko dworca głównego PKP, na Plantach – obok Teatru im. Słowackiego, i przy Placu Centralnym w Nowej Hucie. Skorzystają z nich nie tylko pasażerowie, ale i bezdomni, dla których w Małopolsce przygotowano 1400 miejsc w noclegowniach i schroniskach.
Koksowniki to doraźne rozwiązanie. Tymczasem w piątek 17,7 tys. odbiorców w regionie z powodu awarii sieci energetycznych nadal nie miało prądu (w powiatach: krakowskim, miechowskim i olkuskim).
Wojewoda małopolski Stanisław Kracik zwrócił się do starostów, burmistrzów i wójtów, aby w budynkach użytku publicznego znaleźli miejsca, gdzie ci, którym chłód doskwiera najbardziej, mogliby się ogrzać. Chodzi o szkoły, świetlice, domy kultury i przedszkola, gdzie zwłaszcza dzieci wraz z opiekunami będą mogły spędzić czas.