Działacze związku, którzy podają się za przedstawicieli śląskiej mniejszości narodowej, biorą w obronę Abchazję i Osetię Południową, które postanowiły się oderwać od Gruzji.
Wbrew opinii międzynarodowej niepodległość tych zbuntowanych prowincji na razie postanowiła uznać tylko Rosja. Polska jest temu zdecydowanie przeciwna.
Działacze związku Ślązaków chcą jednak, by polski rząd poparł stanowisko Moskwy.
– Polska była jednym z pierwszych państw, które uznały niepodległość Kosowa. Teraz powinna być także w czołówce krajów, które uznają niepodległość Osetii Południowej i Abchazji – mówi „Rz” Andrzej Roczniok, szef niezarejestrowanego Związku Ludności Narodowości Śląskiej. Takie samo zdanie znalazło się w apelu, który związek przesłał do premiera Donalda Tuska.
W piśmie tym jest jeszcze kilka innych kontrowersyjnych opinii. „Tylko dzięki szybkiej akcji wojsk rosyjskich nie doszło do ponownych czystek etnicznych. Awanturnictwo Gruzji zostało powstrzymane” – można przeczytać w dokumencie przesłanym do szefa rządu.