Polacy coraz mocniej wierzą w sukces Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. 70 proc. z nas jest przekonanych, że zdążymy z przygotowaniami do imprezy na czas. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez MB SMG/KRC na zlecenie spółki PL. 2012 koordynującej w Polsce przygotowania do Euro.
– To nie pierwsze badania, które zleciliśmy. W porównaniu z poprzednimi wyraźnie widać, że przybywa osób z optymizmem patrzących na nasze przygotowania – mówi „Rz” prezes PL. 2012 Marcin Herra. Jego zdaniem dostrzegamy, że prace zmierzają we właściwym kierunku. – Kiedy we wszystkich miastach ruszy budowa stadionów, wyniki będą jeszcze lepsze. Największymi eurooptymistami są poznaniacy. 75 proc. z nich jest przekonanych, że Polska zdąży na czas. Najwięcej sceptycyzmu wyrażają mieszkańcy Wrocławia (64 proc. odpowiedzi twierdzących).
Poznaniacy najlepiej oceniają też przygotowania swojego miasta do organizacji Euro. 90 proc. z nich uważa, że Poznań zdąży z pracami na czas. Na drugim biegunie są mieszkańcy Warszawy, Krakowa i Gdańska (72 proc. odpowiedzi twierdzących).
– Mieszkańcy widzą, co jest robione, i stąd takie wyniki. Stadion już się buduje, lotnisko też będzie rozbudowywane, cały czas trwają remonty ważnych dróg. Nie ma mowy, żebyśmy nie zdążyli – mówi „Rz” wiceprezydent Poznania Maciej Frankiewicz. Jego zdaniem na takie wyniki mogła mieć wpływ również ostatnia konferencja klimatyczna ONZ, która w grudniu odbywała się w Poznaniu. – Przyjechało na nią ponad 10 tys. gości z całego świata i okazało się, że miasto świetnie dało sobie z tym radę. Wystarczyło miejsc hotelowych, a Poznań nie był sparaliżowany. To pokazało mieszkańcom, że jesteśmy gotowi do organizowania wielkich imprez – mówi Frankiewicz.
– W Polsce bardzo silny jest patriotyzm lokalny, który sprawia, że czasami patrzymy na nasze miejscowości trochę przez różowe okulary. Jesteśmy przekonani, że kto jak kto, ale nasi włodarze na pewno świetnie sobie z przygotowaniami do Euro poradzą – komentuje wyniki profesor Janusz Czapiński, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak jego zdaniem w przypadku Euro 2012 Polacy wykazują także bardzo wiele realizmu. – Przecierpimy teraz nawet duże utrudnienia komunikacyjne, jeśli efektem będzie sukces naszego grodu w 2012 r. Zrozumieliśmy, jakie ta impreza niesie szanse, jeśli chodzi o promocję naszych miast. Wiemy też, że jest to świetna okazja, żeby otrzymać dodatkowe pieniądze na przeprowadzenie często odwlekanych inwestycji – mówi.