[b]Rz: Dwójka małych dzieci w Edynburgu została zabrana dziadkom i przekazana pod opiekę parze homoseksualistów. To słuszna decyzja?[/b]
Ryszard Legutko: To decyzja niemająca nic wspólnego z troską o dobro dzieci, ewidentnie motywowana ideologicznie. Dowodzi to, że ideologia progresywna odbiera coraz większej liczbie ludzi resztki zdrowego rozsądku. Jednocześnie widać jak na dłoni, że omnipotentne państwo opiekuńcze ingeruje nieodpowiedzialnie w coraz to nowe dziedziny życia społecznego.
[b]Ale dziadkowie są starzy i schorowani. Nie przekonuje to pana?[/b]
To ludzie w wieku 59 i 46 lat, a więc jak najbardziej są zdolni do opiekowania się dziećmi, a angina i cukrzyca nie są istotnymi przeszkodami. W razie niemożności wychowywania dzieci przez rodziców opiekę nad nimi powinna sprawować najbliższa rodzina, o ile jest do tego zdolna. W tym przypadku – dziadkowie. Jednak nie tylko odbiera im się to prawo, ale jeszcze przekazuje dzieci w ręce homoseksualistów. Trudno interpretować to inaczej niż jako kolejną odsłonę krucjaty ideologicznej mającej na celu przebudowanie obyczajów i struktury społecznej.
[b]Nie sądzi pan, że homoseksualiści powinni mieć takie prawa jak inni?[/b]