Zbuntowani parafianie

Spór o nowego proboszcza. Wierni z Czerniejowa nie chcą go wpuścić do kościoła

Aktualizacja: 03.08.2009 08:40 Publikacja: 03.08.2009 04:00

Parafianie z Czerniejowa przez całą dobę pełnią dyżury przed kościołem, do którego nie chcą wpuścić

Parafianie z Czerniejowa przez całą dobę pełnią dyżury przed kościołem, do którego nie chcą wpuścić nowego proboszcza

Foto: Dziennik Wschodni, Jacek Świerczyński Jacek Świerczyński

Niewielka wieś kilkanaście kilometrów na południe od Lublina. Przed późnorenesansową świątynią pod wezwaniem św. Wawrzyńca wierni postawili namiot. Czuwają w nim całą dobę.

– Pilnujemy naszego kościoła. Ksiądz Podstawka (nowy proboszcz – red.) nie ma tu czego szukać – mówią mężczyźni, którzy rano zamienili ogrzewające ich w nocy kożuchy na odświętne garnitury.

Dla wiernych z Czerniejowa decyzja metropolity lubelskiego abp. Józefa Życińskiego o przeniesieniu ich dotychczasowego proboszcza ks. Marka Żyszkiewicza do innej parafii była szokiem.

– Przeżyłem kilkunastu proboszczów, ale takiego dobrego gospodarza nie mieliśmy nigdy – podkreśla Zbysław Kieliszek, który od 33 lat zasiada w radzie parafialnej. – Był wspaniałym duszpasterzem. Jako syn chłopa rozumiał ludzi we wsi, był jednym z nas.

– A nasza wieś taka jakaś nieszczęśliwa – mówi jedna z parafianek. O Czerniejowie zrobiło się głośno, gdy sześć lat temu znaleziono tam pięcioro martwych noworodków w beczkach. W lipcu ich matka została skazana na 25 lat więzienia, a ojciec na 12. Kilka lat temu jedna z parafianek podrzuciła do zakrystii inne martwe dziecko. Sądowy proces w tej sprawie ujawnił skrywane w okolicy tajemnice: gwałty i znęcanie się mężczyzn nad kobietami.

– Nikt nie jest idealny. Rozumiał to ksiądz Marek, który nikogo nie osądzał i traktował nas równo – mówi Zbysław Kieliszek.

Od kilku dni parafianie protestują przeciw decyzji abp. Życińskiego. Jeszcze we wtorek liczyli, że z pomocą Boga uda się skruszyć serce arcybiskupa. – Przyszliśmy na zamówioną wcześniej pożegnalną mszę, ale w kościele było pusto. Proboszcza nie było też na plebanii – relacjonują wierni.

Przypuszczają, że w nocy z wtorku na środę ks. Żyszkiewicz dostał telefon z nakazem opuszczenia parafii w trybie natychmiastowym. Zniknął.

Pojawił się za to nowy proboszcz – ks. Krzysztof Podstawka, ale parafianie nie wpuścili go do kościoła. Ksiądz odjechał. Dokąd? Nie wiadomo.

[wyimek]Ks. Krzysztof Podstawka rok temu próbował namówić 14-latkę z Lublina, by nie usuwała ciąży[/wyimek]

Ks. Podstawka do niedawna był dyrektorem Domu Samotnej Matki w Lublinie, przewodniczącym Funduszu Obrony Życia archidiecezji lubelskiej i wicedyrektorem archidiecezjalnego Radia eR. To ten sam duchowny, który rok temu próbował – nieskutecznie – namówić 14-latkę z Lublina, by nie usuwała ciąży. W efekcie stał się obiektem ataku środowisk feministycznych, które przedstawiały go jako fanatyka. Kilka tygodni temu w wywiadzie dla portalu Fronda. pl mówił, że po śmierci dziecka Agaty długo nie mógł się pozbierać, ale bardzo mu pomógł abp Życiński, który udzielił mu wtedy pełnego poparcia.

Kilka dni po tym wywiadzie metropolita lubelski zwolnił ks. Podstawkę z pełnionych funkcji i wysłał do Czerniejowa.

– Nie zazdroszczę mu – mówi lubelski duchowny, dobry znajomy ks. Krzysztofa. – Rok temu przeżył traumę, ostatnio z dnia na dzień stracił wszystko, czemu się poświęcił. Już widać, że jego kolejne wyzwanie duszpasterskie też łatwe nie będzie.

W Czerniejowie zapewniają, że za konflikt nie winią ks. Podstawki, tylko arcybiskupa. Zbysław Kieliszek: – Nas potraktował jak rzeczy, a proboszcza, który tyrał tutaj tyle lat, wyrzucił jak parę niepotrzebnych butów.

Protest przed kościołem ma trwać, dopóki nie wróci ks. Marek. Na to się nie zanosi. – Absolutnie nie do wyobrażenia jest kościół, w którym każda zmiana proboszcza wymagałaby referendum. Nigdzie na kuli ziemskiej nie prowadzi się tego typu eksperymentów, więc w Czerniejowie ich również nie możemy zrobić – oświadczył w sobotniej audycji „Pasterski kwadrans” w Radiu eR abp Życiński.

Mimo prób nie udało nam się skontaktować ani z ks. Żyszkiewiczem, ani z ks. Podstawką.

Niewielka wieś kilkanaście kilometrów na południe od Lublina. Przed późnorenesansową świątynią pod wezwaniem św. Wawrzyńca wierni postawili namiot. Czuwają w nim całą dobę.

– Pilnujemy naszego kościoła. Ksiądz Podstawka (nowy proboszcz – red.) nie ma tu czego szukać – mówią mężczyźni, którzy rano zamienili ogrzewające ich w nocy kożuchy na odświętne garnitury.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni