O rodzinie z Błot Wielkich w Wielkopolsce zrobiło się głośno po kontrowersyjnej decyzji Sądu Rejonowego w Szamotułach. W lipcu zadecydował o odebraniu Wioletcie Woźnej i Władysławowi Szwakowi nowo narodzonej córki Róży. Wnioskował o to kurator. Według niego w domu panował bałagan, matka była niezaradna i apatyczna, a ojciec stary i zbyt zajęty. 21 sierpnia decyzję sądu w Szamotułach podtrzymał Sąd Okręgowy w Poznaniu.
Para z Błot Wielkich cieszy się w okolicy dobrą opinią. W jej obronie wystąpili między innymi mieszkańcy, miejscowy sołtys i ksiądz.
Adwokat rodziców Róży dziś złoży w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez szpital w Szamotułach. Chce, by śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną placówki. Powód? Matka dziewczynki twierdzi, że bez swego przyzwolenia została wysterylizowana podczas porodu.
– W dokumentacji lekarskiej, którą otrzymała moja klientka, brak jakiegokolwiek pisma potwierdzającego, że wyraziła zgodę na taki zabieg – wyjaśnia Małgorzata Heller-Kaczmarska, adwokat rodziny.
Wioletta Woźna miała się o sterylizacji dowiedzieć dopiero z karty informacyjnej leczenia szpitalnego.