Ulewny deszcz nie zniechęcił wprawdzie ok. 300 uczestników imprezy, którzy czują się w Polsce dyskryminowani, ale gdyby nie widoczna ochrona policji, niewielu przechodniów zwróciłoby na niego przy takiej pogodzie uwagę. – Pan Bóg ich cosik nie lubi – orzekli gapie. Hasła w rodzaju „Nie módl się za mnie” czy „No God – no problem” zachęciły do marszu - prócz organizatorów – m.in. lewicowych działaczy, w tym posłankę Joannę Senyszyn.
Niemal w tym samym czasie i także w centrum miasta odbywał się w Krakowie II Marsz nadziei i Życia Fundacji Urszuli Smok ”Podaruj życie", który ma zachęcić do oddawania szpiku kostnego chorym. Uczestnicy tej imprezy przeszli pod okno papieskie krakowskiej Kurii, by wysłać do nieba balony z listami osób chorych.