Reklama

IKEA w Łodzi już otwarta

W Łodzi dziś rano otwarto największy sklep IKEA w Polsce. Stało się to o dziewiątej, godzinę wcześniej niż planowano

Publikacja: 27.11.2009 10:08

IKEA w Łodzi już otwarta

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

– Nie chcieliśmy, żeby nasi klienci marzli przed drzwiami – mówi Magdalena Rozengart, kierownik sklepu.

Wprawdzie przed budynkiem stało kilkanaście osób, ale pierwsza Jolanta Kopeć z Łowicza przyjechała z córką już o godz. 5. – Spodziewałam się mnóstwa osób – przyznała. – Przyjechałam z myślą o kupnie łóżka małżeńskiego.

O tym, że IKEA w Łodzi będzie konkurencją dla stołecznej świadczy także, że inne oczekujące osoby przyjechały z ościennych miejscowości. – Z Koluszek do Łodzi dojeżdżam w niespełna 40 minut, a do Janek podróżuję ponad godzinę – tłumaczy Iwona Kołecka, która dotarła wraz rodziną. – Szukam łóżka wypoczynkowego, pościeli, koców oraz drobiazgów takich jak wazoniki.

Przed godz. 10 tłum w sklepie IKEA był już tłum. – Spodziewaliśmy się – twierdzi Rozengart.

Przed otwarciem sklepu zamiast symbolicznego przecięcia wstęgi przepiłowano bal drewna. Uczestniczył w nim wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski.

Reklama
Reklama

– To pokazuje, że Łódź jest metropolią, ma potencjał nabywczy oraz produkcyjny, i naukowo-badawczy, bowiem IKEA nie będzie tylko sprzedawała, ale także nasi przedsiębiorcy, rzemieślnicy będą dla niej produkować – mówi Tomaszewski.

IKEA w Łodzi ma 33 tys. mkw czyli o 9 tys. mkw więcej niż dotychczasowy rekordzista z Janek. Według szacunków sklep będzie odwiedzało tygodniowo 40 tys. klientów, dla których przygotowano parking na ponad 1500 pojazdów, miejsca na rowery, plac zabaw dla dzieci oraz przechowalnię dla psów. W restauracji na 740 osób umieszczono jedyną w kraju karuzelę dla dzieci.

Wiosną 2010 roku po sąsiedzku powstanie centrum handlowe Port Łódź, którego inwestorem i developerem jest IKEA Centre Polska. Znajdzie tam swoje siedziby 200 sklepów i punktów usługowych.

– Nie chcieliśmy, żeby nasi klienci marzli przed drzwiami – mówi Magdalena Rozengart, kierownik sklepu.

Wprawdzie przed budynkiem stało kilkanaście osób, ale pierwsza Jolanta Kopeć z Łowicza przyjechała z córką już o godz. 5. – Spodziewałam się mnóstwa osób – przyznała. – Przyjechałam z myślą o kupnie łóżka małżeńskiego.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Niż genueński nad Polską. Ostrzeżenia trzeciego stopnia dla części kraju
Społeczeństwo
Zwołano sztab kryzysowy w siedzibie RCB. „Słuchaj poleceń służb”
Społeczeństwo
W Stargardzie nie było cholery, ale jest kolejne podejrzenie w innym rejonie Polski
Społeczeństwo
Zaskakujące badanie dot. osób LGBT+. Nigdzie nie ma ich tak mało jak w Polsce
Reklama
Reklama