Reklama
Rozwiń
Reklama

Biało-czerwona rekordowa

Happeningi, festyny i konkursy. Tak obchodzono 2 maja – dzień poświęcony narodowym barwom

Publikacja: 04.05.2010 02:33

Uczniowie poznańskich szkół uszyli flagę o długości ok. 100 m

Uczniowie poznańskich szkół uszyli flagę o długości ok. 100 m

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Uczniowie poznańskich szkół przemaszerowali w niedzielę przez miasto z gigantyczną flagą o szerokości 3 i długości 100 metrów.

– Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś stworzył polską flagę tak dużych rozmiarów – chwali przedsięwzięcie Tomasz Stube z Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, który zainicjował projekt „Flaga”.

W jego ramach uczniowie poznańskich szkół sami szyli flagę. – Każda ze szkół otrzymała od nas biały i czerwony materiał – wyjaśnia Stube.

Przez Warszawę z kolei przeszedł Spacer Flagi organizowany przez fundację Kto Ty Jesteś. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. – Bardzo chcielibyśmy, żeby w każdym polskim domu była flaga – mówi „Rz” Marcin Rębacz z fundacji Kto Ty Jesteś.

Na bytomskim rynku barwy narodowe stworzyło kilkuset mieszkańców miasta przebranych w białe i czerwone peleryny.

Reklama
Reklama

W Bydgoszczy można było puścić na wodę przyozdobione biało-czerwonymi wstążkami tekturowe łódki. – To kolejne takie przedsięwzięcie, a uczestników z roku na rok przybywa – twierdzą organizatorzy.

Przybywa także Polaków, którzy wywieszają flagę.

– Jeszcze dziesięć lat temu w moim sąsiedztwie w oknach pojawiało się tylko kilka flag. Dziś kilkanaście – mówi „Rz” dr Władysław Serwatowski z Collegium Civitas, specjalista weksylologii (nauki o chorągwiach). – Więcej wiemy o naszych biało-czerwonych barwach i coraz częściej jesteśmy z nich dumni. Konkursy, pikniki zwracają uwagę na narodowe barwy, zmuszają do refleksji.

Grzegorz Styrna z warszawskiego sklepu Artykuły Propagandowe zaznacza jednak, że wraz z wprowadzeniem święta w 2004 r. sprzedaż flag wcale nie wzrosła. – Wielu z nas nie ma jej jeszcze w domu – twierdzi. – A bardziej od święta do jej wywieszania mobilizują nas inni ludzie. Jeśli widzimy biało-czerwoną u sąsiada, też chcemy ją wywiesić – twierdzi.

Zdarzają się jednak momenty, gdy i bez święta Polacy chcą manifestować jedność za pomocą biało-czerwonych barw.

10 kwietnia, po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, narodowe barwy pojawiły się w wielu oknach. – Przed sklepem ustawiała się kolejka. Jeden pan odmierzał czas. W ogonku odstał ponad cztery godziny – wspomina Styrna.

Reklama
Reklama

Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny z UW, uważa, że choć jesteśmy przywiązani do narodowych barw, to za rzadko ich używamy. – To, co szczególnie cenimy i szanujemy, pokazujemy przy bardzo szczególnych okazjach. Ale dobrze byłoby, gdybyśmy trochę powszechniej się tą flagą posługiwali – apeluje.

Zdaniem Marcina Rębacza wielu z nas nie wie, że flagi może używać każdego dnia. – Trzeba promować barwy narodowe. Jeśli będziemy wiedzieć więcej, unikniemy też wielu wpadek np. w zawodach sportowych – zauważa.

– Biało–czerwone barwy łączą wszystkich Polaków – dodaje dr Serwatowski. – Warto je promować, bo odbudowują naszą tożsamość. —zal, pap

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.niewinska@rp.pl]a.niewinska@rp.pl[/mail]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama