Brak perspektyw, niemożność wyrwania się z kręgu dorywczych prac, poczucie bezsensu studiowania, wegetowanie na garnuszku rodziców. Co gorsza, brak wiary, że coś dobrego spotka ich w kraju. Takie przekonania młodych Polaków wyłaniają się z najnowszego raportu Fundacji „Energia dla Europy", do którego dotarła „Rzeczpospolita". Są przyczyną, dla której młodzi decydują się na emigrację, nawet gdy mają trafić na zmywak. – Po przejrzeniu wyników badań byłem wstrząśnięty poczuciem beznadziei. Młodzi uważają, że Polska nie jest krajem dla nich – mówi Grzegorz Kądzielawski, prezes Fundacji.
Raport „2 mld. Sposób na bezrobocie" powstał, by odpowiedzieć na pytanie, jak wydać 2 mld zł, które otrzymamy z UE dla młodych. Część opracowania została napisana na podstawie przeprowadzonych we wrześniu tego roku przez CBOS wywiadów z osobami w wieku 18–25 lat w czterech miastach Polski. Wnioski? Młodzi postrzegają się jako stracone pokolenie. Mają poczucie, że zostali oszukani, ponieważ posłuchali rodziców przekonujących ich o konieczności uzyskania dyplomu uczelni.
726 tys. osób między 25. a 34. rokiem życia przebywa na stałe za granicą
Co ciekawe, są krytyczni wobec siebie i przyznają, że często niewiele po studiach umieją. Dostrzegają też obciążenia, jakie są nakładane na przedsiębiorców. – Polityka stosowana wobec firm jest taka, że nie chcą zatrudniać pracowników. A jeżeli już przyjmują, to takich, którzy są przeszkoleni. Bo nie opłaca się zatrudnić absolwenta, żeby go potem przez pół roku szkolić. Jest bezwartościowy – mówi jeden z badanych.
– Polska pobiła rekord świata pod względem zwiększającej się liczby osób po studiach. Kiedyś znaczna część z nich skończyłaby edukację na maturze – mówi prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny. – Są sfrustrowani, bo przy takiej konkurencji mogą się co najwyżej bić o pracę przy kasie w supermarkecie – dodaje.