Reklama
Rozwiń
Reklama

Zapracowany jak biznesmen

Przedsiębiorcy zarabiają najwięcej, ale też pracują najdłużej – wynika z danych GUS.

Aktualizacja: 18.02.2014 13:59 Publikacja: 18.02.2014 04:40

Zapracowany jak biznesmen

Foto: ROL

Co trzeci przedsiębiorca w Polsce pracuje ponad 50 godzin tygodniowo. To zdecydowanie więcej niż ogół pracujących (zwykle 40 godzin). Taki wniosek płynie z opublikowanego  właśnie przez GUS raportu „Rocznik Statystyczny Pracy 2012".

Nie chodzą na zwolnienia i urlopy

– Własna działalność gospodarcza wymaga większego zaangażowania. Nie da się utrzymać i rozwijać firmy, pracując przez zaledwie osiem godzin dziennie – mówi Wioletta Żukowska, ekspertka Pracodawców RP.

Tym bardziej że inne badania pokazują, że aż 60 proc. właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw deklaruje, iż w ostatnich miesiącach muszą skupiać się przede wszystkim na utrzymaniu firmy. – To wymaga większego nakładu pracy – mówi Żukowska.

Jednak również ci przedsiębiorcy, którzy deklarują, że pracują krócej, do leniwych nie należą. Kolejne 37,2 proc.  właścicieli firm spędza bowiem w pracy powyżej 40 godzin. 11,5 proc. deklaruje, że czas pracy wynosi między 30 a 39 godzin tygodniowo.

Właściciele firm także nieco rzadziej niż inni korzystają ze zwolnienia lekarskiego. Zaledwie 1,2 proc. ankietowanych w momencie przeprowadzania badania przebywało na chorobowym. Odsetek dla pracowników wynosił 1,6 proc.

Reklama
Reklama

Rzadziej też korzystają z urlopów. W chwili badania korzystało z nich 3,6 proc. ankietowanych, gdy średnia dla ogółu badanych wynosiła 4,8 proc.

– Przedsiębiorcy to osoby o specyficznym charakterze. Większość z nich pracuje także po południu, wieczorem czy w weekendy. Stąd rzadko się zdarza, żeby ktoś robił regularne przerwy w pracy – tłumaczy Żukowska.

Wielogodzinne dni pracy to domena głównie mężczyzn. Ale kobiety prowadzące firmy też potrafią w firmie spędzać bardzo dużo godzin – co piąta przyznała, że pracuje powyżej dziesięciu godzin dziennie.

Zdaniem ekspertów najdłużej pracują mikroprzedsiębiorcy, zwłaszcza ci, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w biznesie.

– Tacy biznesmeni  muszą być elastyczni, a nie da się nim być, kiedy zatrudnia się wielu pracowników. Stąd właściciele młodych firm często sami muszą zakasać rękawy i stanąć do pracy na równi z pozostałymi pracownikami – tłumaczy Wiktor Wojciechowski, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju. – W ten sposób ograniczają także pozapłacowe koszty pracy – dodaje.

Reklama
Reklama

Zanim rzemieślnik stanie się menedżerem

Eksperci opowiadają, że z ich obserwacji wynika, iż przedsiębiorcy na wysokich obrotach muszą pracować przez średnio 10–15 lat. To ich zdaniem wystarczający okres, by tak zorganizować firmę, by przestać być rzemieślnikiem, a zacząć być menedżerem.

Są jednak tacy przedsiębiorcy, którzy nie potrafią przekazać kierowania firmą w cudze ręce. Ci będą pracować całe dnie tak długo, jak długo będzie istniała ich firma.

Mniej czasu w pracy spędzają natomiast osoby samozatrudnione.

– Osoby związane jednym kontraktem i świadczące cały czas usługi na rzecz  tej samej firmy są mniej zaangażowane w firmę niż te, które same muszą szukać sobie zleceń – tłumaczy Wioleta Żukowska.

Kto traci w kryzysie

Spędzanie ponad dziesięciu godzin dziennie w pracy ma też wymierny skutek finansowy. Z danych GUS dotyczących sytuacji finansowej w gospodarstwach domowych wynika, że najwyższy dochód na osobę jest właśnie w gospodarstwach przedsiębiorców. To w 2012 r. (ostatnie dostępne dane) było 1515,50 zł. Dla porównania w rodzinach pracowników na głowę było średnio 1280,14 zł.

Te same dane pokazują, że w 2012 r. najbardziej – o 2 proc. – spadł dochód rozporządzalny właśnie w gospodarstwach osób pracujących na własny rachunek. W przypadku rodzin pracowników spadek był niższy – wyniósł o 0,5 proc.

Reklama
Reklama

– Przedsiębiorcy z reguły najpierw regulują zobowiązania wobec ZUS i urzędu skarbowego, potem płacą pensje pracownikom, a dopiero na końcu płacą sobie. Stąd w sytuacji, gdy na rynku gorzej się dzieje, ich zarobki spadają najbardziej – tłumaczy Wiktor Wojciechowski.

Opowiada też, że niektórzy mali przedsiębiorcy celowo biorą dodatkowe „szybkie zlecenia", aby w ten sposób mieć pieniądze na zapłacenie pensji swoim pracownikom w sytuacji, gdy ktoś zwleka z zapłaceniem im faktury.

Może na etat?

Biorąc pod uwagę czas, który trzeba spędzić w pracy i  wysokość dochodów, dla wielu osób kuszącą alternatywą dla posiadania firmy może być etat w firmach lub instytucjach sektora publicznego. Z danych wynika, że wśród takich osób zaledwie 2,8 proc. osób pracuje powyżej 50 godzin tygodniowo. A zdecydowana większość, bo aż 66,8 proc., spędza w pracy około 40 godzin.

Przy tym pracownicy sektora publicznego zarabiają  średnio 4116,05 zł brutto. To o 9,1 proc. więcej niż ci, którzy pracują w prywatnych firmach.

Najdłużej pracuje się w branży budowlanej oraz w rolnictwie. Najkrócej – w oświacie, służbie zdrowia i pomocy społecznej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama