Kobieta wydawała fałszywe zaświadczenia o chęci zatrudnienia u siebie obcokrajowców, dzięki czemu mogli dostać oni polskie wizy i przyjechać do Polski.
– Kobieta jest właścicielką niewielkiego pola, na którym uprawia truskawki. Ze zbiorami mogła poradzić sobie jej rodzina, prosząc do pomocy jedną, dwie osoby – mówi st. sierż. Kinga Drężek, rzecznik policji w Płońsku.
Jednak właścicielka truskawkowej plantacji zaświadczenia wystawiała hurtowo. Jak podliczyli funkcjonariusze dała ich ponad 600 sztuk, głównie dla obywateli Ukrainy i Białorusi.
Za wystawianie takich zaświadczeń kobieta brała pieniądze. –Za każde dostawała kilkadziesiąt złotych, choć wcale nie miała zamiaru ani możliwości do zatrudnienia takiej ilości osób – mówi st.sierż. Drężek.
Śledztwo prokuratury w Płońsku w tej sprawie trwało kilka miesięcy. – Kobieta, która wystawiała te zaświadczenia była „nieuchwytna", bo przemieszczała się po terenie województwa zmieniając miejsce pobytu, nie stawiała się też na nasze wezwania. Została namierzona w Radomiu i przywieziona do naszej komendy – tłumaczy policjantka.