Wicemiss Polski na wózku powiedziała w TVP Info, że trzyma kciuki za Monikę Kuszyńską, która awansowała do finału tegorocznej Eurowizji. – To nie jest łatwe, aby wyjść z niepełnosprawnością do ludzi. Jestem z niej dumna, że podjęła się wyzwania, jakim jest reprezentowanie Polski w takim muzycznym konkursie – powiedziała Jałocha. Dodała, by chciała, żeby takich osób było więcej. - Życzę jej, aby wygrała – przyznała.

Na pojawiające się ostatnio w internecie nienawistne komentarze zarzucające Monice Kuszyńskiej, że chce wziąć widzów na litość, Beata Jałocha zareagowała ostro. Przyznała, by takie osoby "same spróbowały usiąść na takim wózku i zobaczyły, jak walczy się z niepełnosprawnością i jakie to trudne".

Beata Jałocha była instruktorką fitness. Blisko dwa lata temu, gdy szła ulicą w Warszawie, spadł na nią skaczący z okna samobójca. W wyniku tego wypadku kobieta doznała uszkodzenia kręgosłupa. Rok temu Beata Jałocha została pierwszą wicemiss Polski na wózku.