Reklama

40 tysięcy: najmniej i zarazem najwięcej

„Obowiązkowe" i „kwoty" – te dwa słowa zdecydowanie nie podobają się Polsce w dyskusji o imigrantach.

Aktualizacja: 29.05.2015 23:36 Publikacja: 28.05.2015 21:00

40 tysięcy: najmniej i zarazem najwięcej

Foto: AFP

Komisja Europejska zaproponowała, żeby południa Europy nie zostawiać samemu sobie z problemem uchodźców, którzy tylko dlatego lądują w obu krajach, że jest im tam najbliżej. Chce także zmniejszenia presji uchodźców na Niemcy i Szwecję: kraje zamożne i otwarte na imigrantów, które często przyjmują uchodźców „nielegalnie" podrzuconych im przez Włochy czy Grecję.

Komisja Europejska w reakcji na kryzys proponuje obowiązkowe kwoty: każdy kraj UE będzie musiał przyjąć określoną liczbę uchodźców, która zostanie wyliczona w relacji do jego ludności, produktu krajowego brutto, poziomu bezrobocia oraz dotychczasowej otwartości na uchodźców.

Dla Polski oznacza to konieczność przyjęcia 2659 uciekinierów z Erytrei i Syrii czekających dziś w Grecji i we Włoszech z ogólnej liczby 40 tysięcy do podziału.

Skąd liczba 40 tysięcy? – Mniejsza w niczym nie ulżyłaby Włochom i Grecji, a większa byłaby nie do zaakceptowania przez pozostałych – tłumaczył Dimitris Awramopulos, unijny komisarz ds. migracji. Na każdego uchodźcę kraj przyjmujący dostałby 6 tys. euro. Dodatkowo mielibyśmy przyjąć 962 osoby z ogólnej liczby 20 tys. z obozów dla uchodźców ulokowanych poza UE. Polityczna akceptacja dla tej propozycji Brukseli ma zapaść na szczycie przywódców 28 państw w czerwcu. Polska się sprzeciwia, bo nie ma ani doświadczenia, ani ochoty na przyjmowanie uchodźców.

Uważa też, że obowiązkowe kwoty są niezgodne z uzgodnieniami z poprzedniego szczytu UE, na którym mówiono co prawda o solidarności w sprawach migracji, ale bez żadnej obowiązkowości. Przeciwnikami kwot są też inne kraje naszego regionu niemające doświadczenia w przyjmowaniu imigrantów innych ras czy religii. Ostatnio nieoczekiwanie przeciwko kwotom wypowiedziała się także Francja (polityka imigracyjna ma być domeną państw członkowskich, a gesty solidarności mogą mieć wyłącznie charakter dobrowolny).

Reklama
Reklama

„Za" są oczywiście kraje Południa, jak i wspomniane już Niemcy i Szwecja. KE próbuje obejść wymóg jednomyślności i chce dla swojej propozycji użyć procedury głosowania większościowego.

—Anna Słojewska z Brukseli

Społeczeństwo
Finlandia dopuszcza polowania na wilki. Czy inne kraje UE pójdą jej śladem?
Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama