Członek formacji "Gardien de la paix" (odpowiednik polskiej straży miejskiej) występował na Facebooku pod pseudonimem "Bebeto Gladiateur". W czasie dyskusji ignorował apele innych internautów, by nieco tonował swoje wypowiedzi.

- Jeśli to prawda, ten mężczyzna nie ma czego szukać w straży. Co do tego nie ma wątpliwości - skomentował sprawę burmistrz Molenbeek Françoise Schepmans. - Strażnicy pokoju muszą tonować nastroje społeczne. Jego słowa mnie zszokowały. Nie mogę tolerować takiego zachowania - dodał.

Belgijskie gazety piszą, że funkcjonariusz wkrótce straci pracę - procedura odwołania go ze stanowiska miała się już rozpocząć.

Przedstawiciel Belgijskiej Ligi Przeciwko Antysemityzmowi, Joël Rubinfeld, zwrócił uwagę, że w całej sprawie największy niepokój budzi to, że przedstawiciel policji publicznie głosił poglądy, które były całkowicie sprzeczne z wartościami, których policja powinna bronić. Druga kwestia, na którą warto zwrócić uwagę zdaniem Rubinfelda, to fakt, że w pewnych kręgach poglądy głoszone przez Mohameda N. zyskują na popularności.

W maju 2014 roku cztery osoby zginęły w antysemickim ataku, do jakiego doszło w Muzeum Żydowskim w Brukseli.