Właścicielki firm oburzyły uchwalone w tym tygodniu przepisy, które zmieniają zasady przyznawania zasiłków macierzyńskich osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Skrzyknęły się na Facebooku i zbierają podpisy pod petycją do prezydenta, by nie podpisywał nowej ustawy.
– Chcemy skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego. Przede wszystkim chodzi nam o nierówne traktowanie kobiet na etacie i tych prowadzących firmy – tłumaczy Marta Gołek, jedna z inicjatorek akcji „Matki na działalności gospodarczej".
W czym problem? Otóż nowe regulacje zabraniają podwyższania tuż przed porodem składki na ubezpieczenie, co pozwala potem pobierać matce wyższy zasiłek. Tyle że właścicielka firmy, która dopiero startuje z biznesem i przez pierwsze dwa lata płaci obniżoną, preferencyjną składkę na ZUS, podczas urlopu macierzyńskiego będzie mogła liczyć na głodowy zasiłek 17,77 zł.
Teoretycznie powinien on w przyszłym roku wzrosnąć do tysiąca złotych, bo w Sejmie jest jeszcze projekt innej ustawy, w którym jest mowa o tym, że od 2016 r. zasiłek nie może być niższy niż taka właśnie kwota. Tyle że nikt nie wie, czy te przepisy będą uchwalone.
Przedsiębiorcze matki wysłały setki e-maili do mediów i polityków, by ktoś zainteresował się ich problemem. – Naszą petycję podpisało kilka tysięcy osób – mówi Marta Gołek.
W internecie mamy prawdziwy wysyp tego typu kampanii prowadzonych przez kobiety. Wiosną sieć podbiła akcja „Lepszy poród", w której panie opowiadały o traumatycznych przeżyciach na sali porodowej. Sporządziły raport, w którym ujawniły m.in., że wciąż masowo stosuje się niebezpieczne wypychanie dziecka z brzucha matki. Teraz ogłosiły, że nawiązały współpracę z kancelarią prawną, która przeanalizuje opowieści matek. – Sprawdzi, czy jest możliwość walki o odszkodowania – mówi Karolina Piotrowska, organizatorka akcji.