Władza zadarła z bizneswoman

W internecie zaroiło się od kobiecych akcji społecznych. Najnowszą wywołało przykręcenie śruby w przepisach o zasiłkach macierzyńskich.

Aktualizacja: 24.06.2015 22:39 Publikacja: 24.06.2015 21:00

Władza zadarła z bizneswoman

Foto: 123RF

Właścicielki firm oburzyły uchwalone w tym tygodniu przepisy, które zmieniają zasady przyznawania zasiłków macierzyńskich osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Skrzyknęły się na Facebooku i zbierają podpisy pod petycją do prezydenta, by nie podpisywał nowej ustawy.

– Chcemy skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego. Przede wszystkim chodzi nam o nierówne traktowanie kobiet na etacie i tych prowadzących firmy – tłumaczy Marta Gołek, jedna z inicjatorek akcji „Matki na działalności gospodarczej".

W czym problem? Otóż nowe regulacje zabraniają podwyższania tuż przed porodem składki na ubezpieczenie, co pozwala potem pobierać matce wyższy zasiłek. Tyle że właścicielka firmy, która dopiero startuje z biznesem i przez pierwsze dwa lata płaci obniżoną, preferencyjną składkę na ZUS, podczas urlopu macierzyńskiego będzie mogła liczyć na głodowy zasiłek 17,77 zł.

Teoretycznie powinien on w przyszłym roku wzrosnąć do tysiąca złotych, bo w Sejmie jest jeszcze projekt innej ustawy, w którym jest mowa o tym, że od 2016 r. zasiłek nie może być niższy niż taka właśnie kwota. Tyle że nikt nie wie, czy te przepisy będą uchwalone.

Przedsiębiorcze matki wysłały setki e-maili do mediów i polityków, by ktoś zainteresował się ich problemem. – Naszą petycję podpisało kilka tysięcy osób – mówi Marta Gołek.

W internecie mamy prawdziwy wysyp tego typu kampanii prowadzonych przez kobiety. Wiosną sieć podbiła akcja „Lepszy poród", w której panie opowiadały o traumatycznych przeżyciach na sali porodowej. Sporządziły raport, w którym ujawniły m.in., że wciąż masowo stosuje się niebezpieczne wypychanie dziecka z brzucha matki. Teraz ogłosiły, że nawiązały współpracę z kancelarią prawną, która przeanalizuje opowieści matek. – Sprawdzi, czy jest możliwość walki o odszkodowania – mówi Karolina Piotrowska, organizatorka akcji.

Razem działają także matki walczące o alimenty (akcja „Dla naszych dzieci") i te, które domagają się akceptacji publicznego karmienia piersią („Karmiące cyce na ulice").

Dlaczego kobiety się masowo organizują? – Bo nie dba się o nie – mówi krótko Piotrowska.

Zdaniem Agaty Chełstowskiej z Instytutu Spraw Publicznych sprawy macierzyństwa i rodziny przedostają się do przestrzeni publicznej, stają się tematem politycznym. – Ludzie tęskną za akcjami, które mają realny wpływ na ich życie i mogą doprowadzić do poprawy w konkretnej sprawie. Słabnie podział, według którego rodzicielstwo to tylko sprawa kobiet, a więc prywatna i nieważna, na którą nie ma miejsca w sferze publicznej – mówi Chełstowska.

Jej zdaniem coraz więcej osób orientuje się, że to, iż trudno jest im pogodzić pracę z życiem rodzinnym, nie wynika z ich niezaradności. – Polacy podróżują, pracują za granicą. Wiedzą, że rodzicielstwo czy w ogóle wiązanie końca z końcem nie musi być takie trudne, jak w Polsce. Stąd oczekiwania wobec rządu – tłumaczy.

Z kolei demograf prof. Krystyna Iglicka zwraca uwagę na to, że ludzie po ostatnich wyborach prezydenckich uświadomili sobie, jak dużą siłą jest internet. – Wkurzeni rodzice bardzo łatwo znajdą podobnych do siebie i wspólnie spróbują coś zmienić – mówi.

Społeczeństwo
Pałac Saski jednak będzie odbudowany. Niedługo umowa
Społeczeństwo
Wiadomo, kiedy znów zrobi się zimniej. IMGW nie ma dobrych wiadomości
Społeczeństwo
Bogusław Chrabota przewodniczącym rady programowej PAP
Społeczeństwo
Morderstwo na kampusie UW: Ofiara odznaczona pośmiertnie Złotym Krzyżem Zasługi
Społeczeństwo
Sondaż: Czy cisza wyborcza w Polsce powinna obowiązywać? Znamy zdanie Polaków