Marsz pamięci Polaka zamordowanego w Harlow zorganizowała lokalna polska społeczność. "Naszym celem nie jest wołanie o zemstę. Chcemy surowego ukarania sprawców tego zajścia, ale nadrzędnym celem sobotniego wydarzenia jest solidarność wszystkich Polaków, dobre polsko-brytyjskie relacje oraz wsparcie rodziny zmarłego" - napisano na facebookowej stronie poświęconej wydarzeniu.
Polski ambasador zwrócił uwagę, ze na uroczystości przybyli zarówno Polacy jak i Anglicy. Wyraził nadzieję, że właśnie wspólne upamiętnienie ofiary zrodzi więcej zrozumienia między społecznościami. Na marszu zjawili się lokalni radni oraz miejscowy poseł Partii Konserwatywnej.
Arkady Rzegocki zadeklarował, że służby konsularne nie pozostawią rodziny Polaka w potrzebie, zaoferują jej pomoc finansową. Lokalna policja już otoczyła najbliższych zamordowanego Polaka opieką prawną i psychologiczną.
W minioną sobotę gang młodocianych zaatakował dwóch Polaków. Czterdziestotrzyletni odniósł rany brzucha. Młodszy o trzy lata mężczyzna walczył o życie przez trzy dni.