30-latka trafiła do aresztu ponieważ przyznała się lekarzom, że pracuje w ZEA nielegalnie, a ponadto dziecko, które urodziła, nie pochodziło ze związku małżeńskiego.
Wkrótce po narodzinach dziecka lekarze skontaktowali się z policją informując funkcjonariuszy, że niezamężna kobieta urodziła dziecko na ich oddziale. Funkcjonariusze podkreślali, że szpital powinien poinformować o przyjęciu niezamężnej kobiety w ciąży natychmiast po jej zgłoszeniu się do szpitala, ale lekarze tłumaczą, że w związku z rozpoczęciem akcji porodowej nie było na to czasu.
Kobieta wprost ze szpitala trafiła do miejskiego aresztu. Jej dziecko trafiło z kolei do znajdującego się przy areszcie żłobka. Matka ma prawo je odwiedzać w porach karmienia.
Sprawą zajmuje się prokuratura.
W ZEA seks pozamałżeński uważany jest za przestępstwo karane więzieniem. Zdarza się, że do aresztu - pod zarzutem uprawiania seksu pozamałżeńskiego - trafiają kobiety, które zostały zgwałcone.