Powodem protestu jest zakaz przychodzenia do szkoły w szortach, nawet w czasie upałów, jakie panują obecnie w Exter. Tymczasem, zdaniem uczniów, przy temperaturze ok. 27 stopni Celsjusza w długich spodniach jest im za gorąco.
Protest zainicjowało pięciu uczniów.
Jeden z organizatorów protestu powiedział, że założenie czarno białej spódnicy było "odświeżające". Dodał, że skoro królowa Elżbieta II pozwoliła osobom uczestniczącym w wyścigach na torze Royal Ascot zdjąć marynarki, to uczniowie powinni mieć prawo, by nie zakładać długich spodni.
Inny, 10-letni protestujący chłopiec skarżył się, że został ukarany za przyjście do szkoły w szortach.
Z kolei matka 14-latka biorącego udział w proteście powiedziała, że jej syn chciał przyjść do szkoły w szortach, ale bał się kary. - Dyrektorka powiedziała im: możecie przyjść w spódnicach, jeśli chcecie. Ale myślę, że był sarkastyczny. Mimo to chłopcy pojawili się w szkole w spódniczkach, a wychowawczyni nie mogła nic zrobić, skoro wcześniej sama to zaproponowała - wyjaśnia.