- Gdy przybyliśmy na miejsce, poszkodowany był już w karetce. Przed jej przyjazdem mężczyźnie pomagali policjanci - powiedział dla portalu nowiny24.pl Grzegorz Wójcicki, oficer prasowy PSP w Rzeszowie.
- Jako pierwsi na miejscu byli policjanci, którzy pełnili służbę w pobliskim sądzie. Ratowali człowieka, na którym płonęło ubranie. Na miejscu pojawili się strażacy, karetka pogotowia – powiedziała rzeczniczka podkarpackiej policji Marta Tabasz-Rygiel.
- Naszych policjantów, którzy pełnili służbę w sądzie, zaalarmowali przechodnie, którzy widzieli, że pali się człowiek - powiedziała sędzia Alicja Kuroń na nowiny24.pl.
Do podpalenia doszło przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie przy ulicy Kustronia po godz. 12.15. O zdarzeniu powiadomiono prokuratura. Ofiara nie miała przy sobie dokumentów, które pomogłyby ustalić jej tożsamość, jednak po godz. 14.00 udało się tego dokonać. To 40-latek, ostatnio zamieszkały w Rzeszowie.
- Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna próbował popełnić samobójstwo. Wiemy też, że nie wyszedł z budynku sądu - powiedziała Ewa Romankiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.