Statek Alan Kurdi jest nazwany na część dziecka z Syrii, którego utonięcie w Morzu Śródziemnym w 2015 roku zwróciło uwagę całego świata na kryzys migracyjny.
Organizacja charytatywna Sea-Eye poinformowała, że ich statek nie był w stanie skontaktować się z maltańską strażą przybrzeżną po pomoc, dlatego teraz został skierowany w stronę Włoch.
- Jesteśmy przerażeni nieodpowiedzialnym zachowaniem europejskich służb ratownictwa morskiego - powiedziała rzecznik Sea-Eye Julian Pahlke. Wyjaśniła, że służby nie spełniły swojego obowiązku obowiązku polegającego na koordynacji poszukiwań.
Jednostka uratowała w ostatnich dniach 84 migrantów, z czego 15 z nich zostało dopuszczonych do Włoch z powodu ich stanu zdrowia.
Organizacja charytatywna prosi o wpuszczenie kolejnych 10 osób, które potrzebują pomocy medycznej. Będąca na pokładzie lekarz Barbara Hammerl-Kraus przekazała, że wszyscy migranci są w złym stanie.