Lepszy sąd czy notariusz
Dowiedzieliśmy się z siostrą, że otrzymaliśmy w spadku majątek wuja. Czy wystarczy, jeśli o potwierdzenie dziedziczenia postaramy się u notariusza, czy też powinniśmy pójść do sądu?
Drogi są dwie i nie każda zawsze możliwa. Notariusz może poświadczyć dziedziczenie, ale wtedy, gdy między spadkobiercami nie ma sporów, czyli nikt z nich nie kwestionuje np. testamentu czy sposobu podziału spadku. U notariusza muszą się stawić wszyscy spadkobiercy, jeśli choć jedna osoba odmawia, pozostaje sąd. Ta droga jest dłuższa, sąd nie załatwia tego bowiem z dnia na dzień.
Za sporządzenie aktu poświadczenia dziedziczenia notariuszowi trzeba zapłacić 50 zł (plus 23 proc. VAT), ale dochodzą do tego dodatkowe opłaty. W sądzie opłata wynosi 50 zł.
Potrzebne mogą być dokumenty
Notariusz, u którego chcieliśmy uzyskać potwierdzenie dziedziczenia, poprosił, aby przynieść cały plik dokumentów, m.in. odpis aktu małżeństwa córki zmarłego. Czy to wszystko jest niezbędne?
Tak. Idąc do notariusza, należy zabrać ze sobą odpis zgonu osoby, po której został spadek, odpisy aktów urodzenia osób, które się o niego ubiegają. Także odpis aktu małżeństwa, jeśli po zmarłym została wdowa lub wdowiec, a także córek, które wyszły za mąż i zmieniły nazwisko. Potrzebne będą też papiery dokumentujące, że to, co wchodzi w skład spadku, było własnością osoby, po której dziedziczymy, oraz oczywiście dowody tożsamości. O takie same dokumenty poprosi sąd – gdyby w nim było załatwiane potwierdzenie dziedziczenia. W sądzie dodatkowo, w razie sporów, przyda się wszystko, co może świadczyć na naszą korzyść.