Reklama
Rozwiń
Reklama

Jak namierzono terrorystę z ISIS

Mourad T. to pierwszy cudzoziemiec, wobec którego wykorzystano ustawę antyterrorystyczną.

Aktualizacja: 12.03.2018 15:07 Publikacja: 11.03.2018 17:15

O przebywającym w Polsce terroryście Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowali Amerykanie.

O przebywającym w Polsce terroryście Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowali Amerykanie.

Foto: EAST NEWS, Stanisław Kowalczuk

Zdjęcia w telefonach, kontakty poprzez fałszywe konta na Facebooku, rozmowy przez komunikatory – to dowody polskiej prokuratury na związki Marokańczyka – Mourada T. – z członkami Państwa Islamskiego, głównie z Abdelhamidem Abbaoudem, który w zamachach w Paryżu przyczynił się do śmierci ponad stu osób. Udało się je zebrać dzięki informacjom służb m.in. z Hiszpanii, Niemiec, Belgii i USA.

Mourad T., zatrzymany jesienią 2016 r. na Śląsku przez ABW, kilka dni temu został oskarżony o terroryzm. „Rzeczpospolita", za zgodą sądu poznała szczegóły aktu oskarżenia przeciwko obywatelowi Maroka. Oskarżony od 1,5 roku przebywa w areszcie. Teraz czeka go proces przed sądem w Katowicach.

Zwiadowca w Europie

Zdaniem śledczych T. był jednym ze zwiadowców Abbaouda. W Europie miał zbierać informacje dla innych dżihadystów dotyczące kontroli granicznej, pobierania odcisków palców i trasy przejazdu. Jego celem były Niemcy, jednak dotarł aż do Polski. Wpadł, bo po atakach w Paryżu w 2015 r. służby całego świata zaczęły śledzić związki Abbaouda. W jego telefonie – obok instrukcji, jak odpalić bombę z telefonu komórkowego – znaleziono zdjęcia m.in. Mourada T. Ich tajne relacje i spotkania udało się odtworzyć na podstawie danych, które zostały w tzw. chmurze.

Mourad T. urodził się w Casablance w 1990 r. Z akt, jakie poznała „Rzeczpospolita", wynika, że skończył zawodówkę o profilu turystyka. W 2014 r. Interpol ustalił, że Mourad T. miał zakaz wjazdu do Turcji (powody nie są jasne). Dlatego nie wiadomo, w jaki sposób pod koniec 2014 r. znalazł się w tureckim mieście Edirne, w domu, w którym odbywały się spotkania ekstremistów religijnych. Tam T. miał spotkać najaktywniejszych przedstawicieli ISIS działających w Europie – Abdelhamida Abbaouda, a także Abu Khalid Al-Baljiki (Soufiane Amghar), i Abu Z-Zubayr Al-Baljiki (Khalid Ben Larbi) – terrorystów zabitych 15 stycznia 2015 r. w obławie w Verviers w Belgii.

Marokańczyk ruszył do Europy tzw. szlakiem bałkańskim. Najpierw do Grecji i stamtąd – w pociągu towarowym, w grupie uchodźców z Syrii i Afganistanu – dotarł do Austrii. Tam podał, że jest nieletni, pochodzi z Syrii i nazywa się Mourad Sultan (swój marokański paszport zostawił w Turcji). Nie wiadomo, dlaczego tak łatwo udało mu się oszukać austriackie służby. Jednak na fałszywe dane Federalny Urząd do Spraw Obcokrajowców i Azylu w Austrii wydał mu w lutym 2015 r. kartę uprawniającą do pobytu. W ten sposób T. zalegalizował swoją nową tożsamość jako 19-letni Mourad Sultan z Syrii. Dostał status uchodźcy. Wyrobił sobie też nowy paszport – posługiwał się nim aż do aresztowania przez ABW.

Reklama
Reklama

Pod fałszywą tożsamością Marokańczyk przyjechał do Polski, korzystając z aplikacji „Bla bla car". Granicę przekroczył 11 marca 2016 r., a już cztery dni później złożył wniosek o udzielenie mu zgody na pobyt czasowy na terytorium RP. Nie pracował, nie wiadomo, z czego żył. Z akt sądowych wynika, że T. ożenił się z Polką – Katarzyną Sz. z Rudy Śląskiej. Kiedy w Urzędzie Wojewódzkim legalizował swój pobyt ze względu na małżeństwo z nią, wciąż posługiwał się paszportem na nazwisko Sultan.

Wpadł we wrześniu 2016 r. – w wynajętym mieszkaniu w Rybniku, w bloku w górniczej dzielnicy Boguszowice zatrzymała go ABW.

Czy ślub z Polką był częścią misternego planu T.? – Biorąc pod uwagę to, czym się zajmował i po co przyjechał do Europy, sądzę, że małżeństwo było mu potrzebne do tego, żeby się uwiarygodnić – uważa dr Krzysztof Liedel z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas w Warszawie, polski ekspert śledczych w tej sprawie.

CIA wystawia T.

Na trop Mourada T. powiązanego z islamskimi terrorystami wpadła CIA, która śledziła kontakty zamachowca z Paryża. 23 maja 2016 r. Amerykanie poinformowali Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że na terenie Belgii przebywa sześciu zwiadowców Państwa Islamskiego, siódmy – jest w Polsce. ABW rozpoczyna działania operacyjne (m.in. założono podsłuch), które pozwoliły aresztować Mourada T. 2 września ABW złożyła zawiadomienie do prokuratury, trzy dni później T. został zatrzymany.

W tej sprawie po raz pierwszy wykorzystano przepisy ustawy antyterrorystycznej, która obowiązuje od lipca 2016 r. – Mouradowi T. przedstawiono zarzuty na podstawie informacji operacyjnych, a sąd wobec niego zastosował areszt na podstawie art. 26 ust. 2 tej ustawy, a więc na okres do 14 dni – potwierdza nam Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych przy premierze.

Wspomniany przepis mówi, że w razie podejrzenia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, jeśli wymaga tego dobro śledztwa, postanowienie o przedstawieniu zarzutów można sporządzić na podstawie informacji uzyskanych w wyniku czynności operacyjno-rozpoznawczych.

Reklama
Reklama

– To była sprawa bardzo trudna dowodowo – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" prok. Małgorzata Bednarek, szefowa śląskiego wydziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach, prowadząca śledztwo.

Elektroniczne dowody wskazują, że Mourad T. utrzymywał stałe kontakty z osobami podejrzanymi o terroryzm. Wśród zabezpieczonych esemesów i rozmów z komunikatorów wynika, że T. wyśmiewał Arabów, którzy jednoczyli się w bólu z ofiarami zamachu w Paryżu – nazywał ich „bękartami" i „psami". Marokańczyk miał instruować też innych, jak bezpiecznie przedostać się do Europy. Cudzoziemcom złapanym na kłamstwie (gdy okaże się, że nie są nieletni, jak podali) radził: „płacz przy tych pedałach, łzy wyciągaj".

Prokuratura zarzuca T. udział w zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym – międzynarodowej organizacji terrorystycznej określanej jako Państwo Islamskie. Żona Mourada T. nie jest podejrzana o terroryzm.

Proces będzie jawny

Katowiccy śledczy skonstruowali akt oskarżenia na podstawie połączenia dziesiątek danych elektronicznych całej siatki członków ISIS – rozmów, głównie poprzez komunikator Messenger i informacji z fałszywych kont na portalach społecznościowych.

Mourad T. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że o istnieniu Państwa Islamskiego ma wiedzę z prasy.

Jak zapowiada prok. Bednarek, proces przed sądem będzie jawny. Ewentualny wyrok T. odsiedzi w Polsce, a potem zostanie deportowany do Maroka. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Reklama
Reklama

Historia Marokańczyka pokazuje, jak łatwo potencjalni terroryści mogą przedostać się do Europy – wystarczy, że podadzą fałszywe dane i nie są notowani. – Najgorsze były lata 2014 i 2015, kiedy przez nieszczelne granice do Europy przedostawało się dziennie od kilkuset do nawet kilku tysięcy uchodźców. Szacuje się, że w tym tłumie było wówczas ok. dwóch tysięcy osób mających powiązania z organizacjami terrorystycznymi. Dzisiaj granica jest lepiej pilnowana, ale Państwo Islamskie nadal przerzuca swoich bojowników. Dostają się oni bez dokumentów, jak Mourad T., podają fałszywe dane – komentuje dr Krzysztof Liedel. Jak dodaje, obecnie w większość krajów przyjęło procedurę, zgodnie z którą, jeśli uchodźca nie jest w stanie zweryfikować swojej tożsamości, nie może zostać w Europie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: i.kacprzak@rp.pl, g.zawadka@rp.pl

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Służby
Agent FSB ze stypendium polskiego rządu. Jak rosyjski szpieg znalazł się na specjalnej liście MSZ?
Służby
Akcja CBA. Były wiceminister został zatrzymany
Służby
Akcja CBA. Prezydent i wiceprezydent Nowego Sącza zatrzymani
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Służby
Ujawniamy kulisy cofnięcia Sławomirowi Cenckiewiczowi dostępu do tajemnic
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama