Reklama

Mafia lekowa rozbita

Wpadło 11 osób zaangażowanych w nielegalny odwrócony łańcuch dystrybucji leków. Medykamenty trafiały za granicę, a handlarze osiągali krociowe zyski.

Aktualizacja: 16.11.2018 08:01 Publikacja: 16.11.2018 07:58

Mafia lekowa rozbita

Foto: Adobe Stock

Prokuratorzy i policjanci z Radomia rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która w ramach tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji nielegalnie skupowała z aptek niezbędne dla ratowania życia leki warte miliony złotych, z przeznaczeniem ich do wywozu za granicę Polski - wbrew prawnemu zakazowi.

Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie policjanci przeszukali ponad 100 miejsc m.in. w Warszawie, Szczecinie, Gdańsku, Gdyni, Elblągu, Radomiu, Lublinie, a także w Wielkopolsce i na Śląsku. Zatrzymali 11 osób biorących udział w nadużyciach.

- Wśród nich są między innymi kierownicy aptek, organizatorzy sieci aptek, jak również osoby faktycznie zarządzające aptekami i hurtowniami farmaceutycznymi na terenie kraju - mówi "Rzeczpospolitej" Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w tej spektakularnej sprawie.

Grupa działała przez ponad dwa lata - od stycznia 2016 r. do końca marca 2018 r., a proceder miał zasięg ogólnokrajowy. Mechanizm był typowy dla tego rodzaju nadużyć - leki z aptek trafiały do hurtowni (czego zakazuje prawo), a stąd - za granicę.
Podejrzani skupowali farmaceutyki, których z Polski nie wolno wywozić, w tym m.in. leki onkologiczne, przeciwzakrzepowe i przeciwcukrzycowe, stale przyjmowane przez osoby cierpiące na przewlekłe oraz poważne schorzenia.

- Przedmiotem nielegalnego obrotu były więc leki deficytowe,zagrożone brakiem dostępności, objęte zakazem wywozu z Polski - podkreśla prok. Zabłocka-Konopka.
Kupione w kraju medykamenty trafiały do krajów zachodnich, a w procederze brały udział prowadzące fikcyjną działalność niepubliczne ZOZ-y i hurtownie farmaceutyczne.

Reklama
Reklama

- Podejrzani naruszając zakaz zbywania produktów leczniczych z aptek do hurtowni farmaceutycznej, wystawiali i posługiwali się poświadczającymi nieprawdę fakturami VAT, opiewającymi na wielomilionowe kwoty, które dokumentowały pozorne transakcje sprzedaży leków do niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej - mówi prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka. - Tymczasem leki w rzeczywistości były sprzedawane hurtowniom farmaceutycznym przez powiązane ze sobą podmioty, które zarządzały ustalonymi w śledztwie aptekami i hurtowniami farmaceutycznymi - tłumaczy rzeczniczka.

Żeby ukryć zyski z przestępstw podejrzani dopuszczali się również - jak twierdzą śledczy - prania brudnych pieniędzy. 
Zatrzymani usłyszeli zarzuty związane z nielegalnym wywozem leków, dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oraz prania pieniędzy i wystawiania nierzetelnych faktur VAT. Grozi im do 10 lat więzienia. Jak twierdzi prokuratura sprawa ma charakter rozwojowy.

Skala procederu, zwanego "odwróconym łańcuchem dystrybucji", jest tak duża, że można mówić o działaniu w Polsce mafii lekowej - alarmowało w marcu tego roku Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiadając zmiany prawa mające ukrócić nadużycia.
Wartość ogółem nielegalnie wyprowadzonych z kraju medykamentów - jak wtedy podkreślał resort - szacuje się na ponad 2 mld zł.

"Leki są wywożone za pomocą specjalnie do tego celu zakładanych aptek, hurtowni prowadzących podwójną księgowość, fałszywych przychodni". W efekcie w Polsce niemal notorycznie brakuje około 200 leków" - wskazywało ministerstwo, dodając, że problem dotyczy głównie preparatów antynowotworowych, przeciwzakrzepowych, przeciwastmatycznych i nowoczesnych insulin, a więc leków ratujących życie.

Handlarze korzystają na tym, że ceny większości leków są w Polsce są znacznie niższe niż w Europie Zachodniej - co wynika z polityki państwa, które refunduje wiele leków, aby były powszechnie dostępne. Dlatego ich ceny nie są dyktowane przez rynek, lecz ustalane w negocjacjach z koncernami farmaceutycznymi. To sprawia - jak podawało MS - że ten sam medykament, który w Polsce kosztuje np. 100 zł, w Niemczech lub Francji może kosztować 100 euro, czyli czterokrotnie więcej. Na tym żerują nieuczciwi handlarze lekami – wywożą je z kraju i sprzedają za granicą, zarabiając fortunę. Z kolei wywiezionych leków brakuje w polskich aptekach (w kontraktach z koncernami farmaceutycznymi obowiązują limity dostaw), na czym cierpią chorzy.

Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach walki z tzw. mafią lekową w czerwcu tego roku wprowadziło przepisy, które nakazują objęcie leków tzw. Rejestrem Zgłoszeń Przewozu Towarów (SENT), co ma ukrócić nadużycia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama