Filip Rdesiński, były prezes Radia Merkury Poznań został zatrzymany kilka godzin po zakończeniu manifestacji pod ambasadą rosyjską w Warszawie.
- Został zatrzymany przez cywilna załogę w tramwaju - dowiedziała się "Rz" na komisariacie przy ul. Wilczej, gdzie przewieziono Rdesińskiego.
Jak powiedział nam jeden z policjantów, od ul. Belwederskiej był "tropiony" przez policjantów w cywilu. Rdesiński usłyszał zarzut popełnienia wykroczenia - podczas demonstracji spalił kukłę Wladimira Putina i - zdaniem policji - rzucał petardy.
Na komisariat w nocy przyszła grupa kilkudziesięciu osób m.in. tzw obrońców krzyża, red. Tomasz Sakiewicz i poseł PiS Stanisław Pięta oraz piosenkarz Paweł Piekarczyk.
Okupujący komisariat śpiewali pieśni religijne i patriotyczne domagając się wypuszczenia Rdesińskiego. Skandowali też "Komendancie, zrób herbatę Filipowi" i "Uwolnić Filipa, zamknąć Donalda".