Jego nominację podpisał minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.. Stało się tak, mimo sprzeciwu wojewody wielkopolskiego, który ceni Jarosza i chciał go zatrzymać.
- Nadinspektor Jarosz został z dniem 23 maja odwołany ze stanowiska komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu. Decyzją szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza od najbliższego piątku obejmie on stanowisko szefa śląskiej policji – mówi „Rz" Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.
Śląska policja, największa w kraju, bo licząca 12 tys. funkcjonariuszy nie miała komendanta od miesiąca, od kiedy Dariusz Działo poszedł szefować komendzie stołecznej policji. W tej bowiem zwolniło się miejsce, gdy Mirosław Schossler został zastępcą komendanta głównego w miejsce Andrzeja Rokity, który nagle zrezygnował „z powodów osobistych".
Jak wczoraj pisała „Rz" komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński zaproponował, by Krzysztofa Jarosza przenieść na Śląsk. Pomysł skrytykował wojewoda wielkopolski Piotr Florek, który negatywnie zaopiniował zamiar odwołania Jarosza. Także wojewoda śląski sugerował w opinii dla komendanta głównego policji, że jako szefa śląskiej policji raczej widziałby kogoś z regionu.
Krzysztof Jarosz ma 48 lat. Chociaż pochodzi z Krakowa, to prawie całe zawodowe życie związał z Poznaniem. Przez ostatnie trzy lata był tam komendantem wojewódzkim policji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nadinsp. Jarosz nie był zadowolony z propozycji przeprowadzki na Śląsk.