- Minister podjął taką decyzję na wniosek komendanta głównego policji - potwierdza "Rz" Małgorzata Wożniak, rzeczniczka MSW.
"Nowa Trybuna Opolska" podała dzisiaj, że Leszek Marzec został potajemnie nagrany podczas rozmowy z wysoko postawioną oficer policji, a "w rozmowie pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe".
Płytę z nagraniem przesłał pocztą do redakcji anonimowy informator. W załączonym do niej liście zaznaczył, że przesyła autentyczną, nagraną w listopadzie 2012 roku płytę, "która ukazuje, w jaki sposób załatwia się sprawy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu". Okoliczności mogą wskazywać na to, że rozmowa odbyła się w gabinecie Marca.
Komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński zlecił kontrolę w opolskiej komendzie, a samego Marca wezwał do Warszawy. Po rozmowie z nim, skierował wniosek do szefa MSW o odwołanie opolskiego komendanta.
Płyta z nagraniem już trafiła do prokuratury.