Zawiadomienie o zaginięciu 9-latka trafiło do komendy policji w Radomiu wczoraj po godz.20. Zdenerwowana babcia chłopca powiedziała, że jej wnuczek wyjechał spod bloku rowerem cztery godziny wcześniej i ślad po nim zaginął. Kobieta na początku szukała go na własną rękę, a następnie powiadomiła policjantów. Informacja o zaginięciu dziecka błyskawicznie trafiła do wszystkich funkcjonariuszy pełniących służbę na terenie miasta.

Po kilkudziesięciu minutach policjanci z patrolu drogówki zobaczyli chłopca z czerwonym rowerem. Dziecko przebywało niedaleko osiedla, na którym mieszkało. Nic mu się nie stało. Prawdopodobnie stracił poczucie czasu. Wrócił do opiekunów.