O tym, że były dowódca wojsk lądowych stracił stanowisko w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia w Zielonce informowaliśmy w tym tygodniu po doniesieniach RMF FM. Czytaj więcej.
Generał Waldemar Skrzypczak pytany dziś w Polsat News o to, czy jego dymisja miała związek z rzecznikiem MON Bartłomiejem Misiewiczem, odpowiedział: - Na pewno tak i w pełni jestem świadom, dlaczego tak się stało.
Przyznał, że ma to związek z jego wcześniejszą wypowiedzią dla stacji. 31 stycznia w Polsat News generał, komentując fakt, że oficerowie salutują przed szefem gabinetu politycznego szefa MON Bartłomiejem Misiewiczem, powiedział: - Nadszedł taki czas, że żołnierza polskiego się nie szanuje, nadszedł czas pogardy dla polskiego żołnierza. Czytaj więcej.
- Mam tego świadomość, że te moje słowa spowodowały to, że zostałem usunięty - przyznał gen. Skrzypczak w dzisiejszej rozmowie ze stacją.