Reklama

Generał Polko: Tracimy dobre relacje w NATO

- Wydawałoby się, że odejścia oficerów, to proces naturalny. Zarówno pesel nas odrzuca, jak i czas służby. Problemem jest jednak tempo tych zmian, jakość i stopień wyszkolenia ludzi, którzy odchodzą - mówił w TVN24 generał Mieczysław Bieniek. - To uderzenie, z którym mamy do czynienia teraz, to jest uderzenie w tych ludzi, którzy w NATO wypracowali sobie świetne relacje, mają doskonałe kontakty, a to się opiera przecież na zaufaniu - wtórował mu generał Roman Polko.

Aktualizacja: 15.03.2017 23:48 Publikacja: 15.03.2017 23:41

Generał Roman Polko

Generał Roman Polko

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

- To jest zamknięte środowisko, gdzie ludzie się znają, spotykają się w różnych relacjach, wiedzą, że mogą sobie zaufać, rodzi się braterstwo krwi na polu walki. Za te świetne współdziałanie wielu żołnierzy zapłaciło krwią, to ich wysiłek spowodował, że trafiliśmy do elity NATO - wyjaśniał Polko w programie "Kropka nad i".

Polko zaznaczył jednak, że pierwszy raz Amerykanie byli zaniepokojeni sytuacją w Polsce za rządów PO. - Pierwsze takie uderzenie, które miało miejsce, jeżeli chodzi o wojska specjalne to było to, że minister Siemoniak był zbyt slaby i pozwolił sobie wprowadzić reformę ministra Kozieja - powiedział. Przez tę reformę z jednego dowództwa zrobiono dwa ośrodki - w Warszawie i w Krakowie. - Amerykanie przestali wiedzieć, z kim mają rozmawiać - powiedział generał.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Niezidentyfikowany obiekt rozbił się w województwie lubelskim
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Reklama
Reklama