Informację o akcji poszukiwawczej potwierdza rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck.
– Ok. godziny 20 dostaliśmy zgłoszenie w tej sprawie. Na jeziorze są dwa nasze pontony z brzegowej stacji ratowniczej w Łebie, a szuwary przeszukują strażacy – mówi "Rzeczpospolitej" Rafał Goeck.
W akcji brał udział śmigłowiec Marynarki Wojennej, ale już został z niej wycofany. Na razie nie ma żadnych informacji o poszkodowanych.
Świadkowie poinformowali SAR o łunie ognia i huku. - Traktujemy zgłoszenie bardzo poważnie - powiedział Radiu Gdańsk dyżurny SAR. Na miejscu pracuje 9 zastępów straży pożarnej i policja.
Poszukiwana jest awionetka, którą prawdopodobnie leciała jedna osoba. Jak nieoficjalnie wiadomo, samolot spadł w okolicach wsi Nowęcin, na zachodnim brzegu jeziora Sarbsko.