Bo to policjanci zabiegają o możliwość karania wyższymi mandatami. - Ministerstwo wyraziło zgodę na podjęcie przez Komendę Główną Policji prac legislacyjnych nad projektem ustawy zmieniającej ustawę o kierujących pojazdami oraz niektórych innych ustaw – mówi „Rz" Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu sprawa wewnętrznych.
Wyższe mandaty groziłyby przede wszystkim kierowcom, którzy przekroczą dopuszczalną prędkość, wyprzedzają w niedozwolonych miejscach, rozpędzają przechodniów na pasach czy przejeżdżają na czerwonym świetle. Policja chce też, by piratom drogowym, którzy znacznie przekroczą prędkość, odbierać czasowo prawo jazdy, np. na dwa-trzy miesiące. Takie rozwiązanie stosują m.in. Niemcy.
Obecnie w Polsce maksymalna wysokość mandatu za jedno wykroczenie drogowe wynosi 500 zł. MSW zastrzega, że nie można jeszcze przesądzać, do jakiej kwoty by wzrosła. Policjanci mówią, że 1 tys. zł byłoby w sam raz.
- Nasze propozycje zostały poprzedzone bardzo dokładną analizą. Sprawdziliśmy, że w innych krajach po podwyższeniu mandatów wyraźnie poprawiło się bezpieczeństwo, a liczba wypadków spadła o blisko połowę – mówi „Rz" Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Brawura, która przekłada się na dużą prędkość jest przyczyną większości śmiertelnych wypadków na naszych drogach. Takich zdarzeń z tragicznym finałem jest mniej - jak twierdzi policja - nawet w Bułgarii i Rumunii. - To dla nas wyraźny sygnał, by zrobić coś, aby mniej ludzi ginęło na drogach – mówi Mariusz Sokołowski.