Reklama

Minister Tomasz Siemoniak zapowiada potężne zmiany militarne

Polska przesunie kilka tysięcy żołnierzy w stronę wschodniej granicy kraju - powiedział w rozmowie z Associated Press minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Będzie to największa zmiana struktury militarnej od czasów zimnej wojny.

Aktualizacja: 27.10.2014 16:32 Publikacja: 27.10.2014 15:58

Tomasz Siemoniak powiedział zagranicznej agencji, że żołnierze są potrzebni na wschodzie z powodu konfliktu na Ukrainie.

- Sytuacja geopolityczna zmieniła się, mamy największy kryzys bezpieczeństwa od czasów zimnej wojny i musimy wyciągnąć z tego wnioski - powiedział Siemoniak.

Minister poinformował, że do 2017 roku co najmniej trzy bazy na wschodzie kraju będą dopełnione z obecnych 30 proc. do prawie 90 proc. W bazach ma też być uzupełnione uzbrojenie.

Poland to move thousands of troops east in historic realignment of Cold War structure: http://t.co/CyjJo81WRI

Aktualnie większość z liczącej 120 tys. żołnierzy polskiej armii jest rozmieszczona na zachodzie kraju. Usytuowanie jest reliktem czasów, kiedy Polska stanowiła część bloku wschodniego.

Reklama
Reklama

Na informację AP szybko zareagował rzecznik MON Jacek Sońta. - Informacja AP wprowadza niepokój. Dofinansowanie i kompletowanie jednostek na wschodzie to plan wieloletni - napisał na Twitterze.

.@KamilDziubka @Antosiewicz Nie wysyłamy żoł. na wsch. granicę. W perspektywie kilku lat należy uzupełnić kadrowo i sprzętowo jedn. na wsch.

.@KamilDziubka @Antosiewicz Informacja @AP wprowadza niepokój. Dofinansowanie i kompletowanie jednostek na wschodzie to #plan wieloletni.

Minister Siemoniak także odniósł się do swojej wypowiedzi. - Mówiłem o tym polskim mediom w czwartek w Siedlcach. Chcemy zwiększyć ukompletowanie jednostek na wsch. Polski je doposażyć 2016-17 - poinformował.

.@Antosiewicz Mówiłem o tym polskim mediom w czw w Siedlcach.Chcemy zwiększyć ukompletowanie jednostek na wsch.Polski je doposażyć 2016-17

.@Antosiewicz Doposażyć te jednostki. Ani w Siedlcach, ani do AP nie mówiłem o liczbach żołnierzy, bo to nie jest ustalone.

Tomasz Siemoniak powiedział zagranicznej agencji, że żołnierze są potrzebni na wschodzie z powodu konfliktu na Ukrainie.

- Sytuacja geopolityczna zmieniła się, mamy największy kryzys bezpieczeństwa od czasów zimnej wojny i musimy wyciągnąć z tego wnioski - powiedział Siemoniak.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Służby
Gra w głuchy telefon służb. Brakuje wspólnej łączności
Reklama
Reklama