Reklama
Rozwiń
Reklama

Gmina może zmienić plan miejscowy, by zablokować budowę krematorium na osiedlu

Władze lokalne mogą zmienić plan miejscowy i zablokować budowę prywatnej instalacji do kremacji zwłok w ścisłej zabudowie mieszkalnej.

Aktualizacja: 22.08.2018 21:15 Publikacja: 22.08.2018 17:34

Gmina może zmienić plan miejscowy, by zablokować budowę krematorium na osiedlu

Foto: Adobe Stock

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną właściciela działki, na której ten obok domu pogrzebowego chciał dobudować krematorium.

Czytaj także: Zakaz sposobem na smród

X

Spór dotyczył zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jednej z gmin aglomeracji kieleckiej. A wybuchł, gdy jej radni tak zmodyfikowali plan, że na całym obszarze zmiany wykluczyli lokalizację instalacji do spopielania zwłok. Zmiana nie była przypadkiem, lecz reakcją na plany mieszkańca, który na swej posesji zainwestował już w dom pogrzebowy i chciał dobudować obok krematorium. Gdy wystąpił o pozwolenie, którego ostatecznie mu odmówiono, radni postanowili też zmienić plan.

Przedsiębiorca pogrzebowy nie dawał za wygraną. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach tłumaczył, że prowadzi firmę pogrzebową na własnej działce. Nie miał problemu z pozwoleniem na budowę domu pogrzebowego. Podkreślił, że pierwotnie plan miejscowy w żaden sposób nie uniemożliwiał budowy domu pogrzebowego z funkcją usługową kremacji zwłok. Jego zdaniem wprowadzenie zakazu jest sprzeczne z pełną możliwością korzystania przez mieszkańców z usług związanych z pochówkiem, a zmiana ogranicza swobodę działalności. Uznał, że bliskość szkół, basenów i osiedli mieszkaniowych nie uzasadnia ograniczeń własności. Uważał, że nie można do planu wprowadzić zakazu, gdy nie było go w studium.

Reklama
Reklama

Początkowo kielecki WSA przyznał mu rację, ale po interwencji NSA oddalił skargę. Zdaniem WSA organ planistyczny zasadnie uznał, że świadczenie usług związanych ze spopielaniem zwłok w ścisłej zabudowie mieszkaniowej i rekreacyjnej koliduje z funkcją mieszkaniową i rekreacyjną tego terenu.

Ostatecznie prawo gminy do zmiany planu potwierdził w środę NSA. Nie zgodził się przede wszystkim z argumentem, że gmina nie może wprowadzić w planie zakazu, którego nie przewidziano w studium uwarunkowań.

Jak tłumaczył sędzia NSA Zdzisław Kostka, przemawia za tym m.in. charakter studium. Określa ono kierunki, tendencje i zasady rozwoju, co oznacza, że studium nie może być na tyle szczegółowe, żeby zakazywać określonych inwestycji. NSA zasugerował jedynie, że w spornej sytuacji, jeśli właściciel poniósł szkodę z powodu zmiany planu, może wystąpić o odszkodowanie. Zastrzegł jednak, że sam nie może przesądzić o jego zasadności, bo to sprawa dla sądu cywilnego. Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt: II OSK 1016/18

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama