Eksperci chwalą ministerialne propozycje, choć zwracają uwagę, że wzrost progów dochodowych nie jest wystarczający. – Zmiana o 44 zł nie jest zadowalająca. Ostatni raz te kryteria zostały podniesione w 2006 r. – mówi Izabela Olczyk, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Gogolinie.
– Ministerstwo opracowało też stały mechanizm waloryzacji świadczeń na poziomie inflacji (wskaźnik ogłaszany przez GUS). Dodatkowy ich wzrost będzie możliwy, ale tak jak dziś tylko po przeprowadzeniu negocjacji w Komisji Trójstronnej – wyjaśnia Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej. Pierwszy raz nastąpi to dopiero w 2015 r.
– Propozycja weryfikacji progów o wskaźnik GUS jest chybiona. Powinno się brać pod uwagę zmiany wskaźnika minimum egzystencji – uważa Zbigniew Kruszyński, kierownik działu polityki społecznej w NSZZ „Solidarność".
Ministerstwo proponuje też waloryzację o wskaźnik inflacji co trzy lata progu, od którego zależy przyznanie świadczeń rodzinnych. Teraz wynosi on 504 zł. Jeśli zaś w rodzinie wychowuje się niepełnosprawne dziecko, granica dochodu przypadającego na osobę wynosi 583 zł. Pracownicy centrów pomocy rodzinie przewidują, że w przyszłym roku progi te wzrosną odpowiednio do 514 zł i 595 zł. Do tej pory jednak resort pracy nie podał oficjalnie, jak w 2012 r. będą się przedstawiały dochody uprawniające do otrzymywania zasiłków rodzinnych.
Progi te nie były podwyższane od 2004 r., czyli od momentu wejścia w życie ustawy o świadczeniach rodzinnych. W efekcie liczba dzieci, na które samorządy wypłacały zasiłki rodzinne, zmniejszyła się w ciągu ostatnich siedmiu lat o 46 proc.
Czytaj także: