Tylko niektóre samorządy nadzorują swoje szpitale

Nieliczne powiaty i województwa zbierają dane od szpitali, by ustalać priorytety zdrowotne na najbliższe lata.

Publikacja: 29.11.2013 08:32

Tylko niektóre samorządy nadzorują swoje szpitale

Tylko niektóre samorządy nadzorują swoje szpitale

Foto: www.sxc.hu

Tylko niektóre samorządy zaczynają dokładniej nadzorować swoje szpitale. I zbierają od nich  informacje służące ustaleniu priorytetów zdrowotnych w województwie czy powiecie.

Do nowych działań samorządy zmusiła obowiązująca od ponad dwóch lat ustawa o działalności leczniczej. Zostały zobowiązane do spłacania ich  długów lub przekształcania w spółki prawa handlowego.

W tych działaniach prym wiedzie pomorski Urząd Marszałkowski. Przed końcem 2013 r. przekształci  w spółki 10 zoz.  Tymczasem w skali kraju do tej pory skomercjalizowane zostały 34 szpitale. Urząd Marszałkowski przejął też od szpitali zadłużonych łącznie  na 400 mln zł 100 mln zł długu.

34 szpitale zostały przekształcone  przez dwa lata w spółki prawa handlowego

Zarządzanie długiem

– Kontrolujemy teraz przyrost długu w szpitalach i przyglądamy się, jak spłacają zobowiązania. W naszym urzędzie stworzyliśmy komórkę do zarządzania długiem – mówiła Jolanta Sobierańska-Grenda, dyrektor departamentu zdrowia pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego na konferencji Hallmark Events.

Fikcyjny nadzór

Podkreśla, że jej współpracownicy zaczęli regularnie odwiedzać szpitale.

– Wcześniej lecznice pisały sprawozdania, ale nie odróżniały, czy przesyłają je do wojewody czy do marszałka. Nie były świadome, kto jest ich właścicielem – mówi dyr. Grenda.

Najczęściej bowiem nadzór właścicielski samorządów nad szpitalami jest fikcją. One ze sobą konkurują o kontrakt z NFZ i nie są w żaden sposób powiązane z właścicielem. Marszałek województwa pomorskiego dokładnie analizuje dane przesyłane ze szpitali np. o rodzaju chorób przez nie leczonych i planuje, jak zapobiegać epidemiom. Nie wszędzie jednak samorządy palą się do tego, by zarządzać szpitalami. Tę funkcję pełni  tylko dyrektor lecznicy. Powiaty są oporne.

– My wysyłamy do starostwa  sprawozdanie finansowe i co  pół roku informacje, jakie usługi świadczymy i kogo leczymy. Nie widać, żeby powiat wykorzystywał tę wiedzę – mówi Jerzy Wielgolewski, dyrektor powiatowego  zoz w Makowie Mazowieckim.

Rozmowy o szpitalu zaczyna się, gdy ten z powodu narastających długów stoi już pod   ścianą.

– Przed przekształceniem zoz w Giżycku w spółkę powołaliśmy radę społeczną złożoną z wójtów i burmistrzów i analizowaliśmy sytuację zadłużonego wówczas na 9 mln zł szpitala – mówił na konferencji Krzysztof Paternoga ze Starostwa Powiatowego w Giżycku.

Tylko niektóre samorządy zaczynają dokładniej nadzorować swoje szpitale. I zbierają od nich  informacje służące ustaleniu priorytetów zdrowotnych w województwie czy powiecie.

Do nowych działań samorządy zmusiła obowiązująca od ponad dwóch lat ustawa o działalności leczniczej. Zostały zobowiązane do spłacania ich  długów lub przekształcania w spółki prawa handlowego.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr