Reklama

Rok po wprowadzeniu reformy śmieciowej - podsumowanie

Więcej segregujemy, mniej wyrzucamy do lasów. To plusy tzw. reformy śmieciowej. ?Gminy jednak nie kontrolują, dokąd firmy wywożą to, co wrzucamy do kosza.

Publikacja: 03.07.2014 09:21

Rok po wprowadzeniu reformy śmieciowej - podsumowanie

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Rok po wprowadzeniu reformy śmieciowej nie ma rewolucji, choć są pozytywne zmiany. Wciąż jeszcze dużo jest do zrobienia.

W rezultacie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach każdy mieszkaniec płaci za wywóz odpadów. Dzięki temu wyrzucanie ich ukradkiem do lasu czy palenie nimi w piecach jest nieopłacalne. Był to jeden z celów tej reformy. Głównym było ograniczenie wożenia odpadów na wysypiska. To miało nie tylko ochronić środowisko, ale także pozwolić uniknąć unijnych kar.

Reforma zaczęła się od zgrzytów. Przetargi na odbiór nie wszędzie zostały przeprowadzone na czas. A firmy, które je wygrały, nie odbierały śmieci w terminie. Machina jednak ruszyła i dziś jej tryby kręcą się sprawnie.

– Przed zmianą ustawy wiele gospodarstw domowych w ogóle nie było objętych odbiorem odpadów komunalnych. Teraz sytuacje takie należą do rzadkości – mówi Jadwiga Sołtysek, radca prawny z kancelarii KSP Legal & Tax Advice.

Okazuje się, że przed 1 lipca 2013 r., czyli przed reformą, nawet 25 proc. właścicieli gospodarstw domowych nie miało umów na odbiór odpadów. Śmieci palili, podrzucali sąsiadom albo wyrzucali do lasu.

Reklama
Reklama

Nieznaczna poprawa

W lasach jednak wciąż leżą śmieci. Choć, jak ocenia Krzysztof Kawczyński z Rady Przedstawicieli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, nastąpiła poprawa. – Nie ma w nich odpadów z domów. Są budowlane i przemysłowe – mówi.

Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych, potwierdza, że jest tendencja malejąca ilości zbieranych śmieci w lasach, choć nieznaczna. W 2012 r. uprzątnięto 138 tys. m sześc. śmieci, a w 2013 r. wywieziono 126 tys. m sześc. Z tym że reforma działała od połowy roku.

Eksperci pozytywnie oceniają stworzenie Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK), choć nie wszędzie powstały.

– Można do niech zawieźć, bez ponoszenia kosztów, zużyty sprzęt elektroniczny, stare meble lub przeterminowane leki – wymienia Jadwiga Sołtysek.

Niektóre gminy organizują też odbiór starych opon, mebli, telewizorów bezpośrednio z domów w określone dni.

Katarzyna Sosnowska z zespołu ds. instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w Dolnośląskiej Izbie Gospodarczej pozytywnie ocenia wprowadzenie niższej stawki opłaty za segregację odpadów. To sprawiło, że wiele osób zaczęło segregować opady.

Reklama
Reklama

Do poprawki

Wiele spraw wciąż kuleje. Wciąż za Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych uchodzą wysypiska śmieci, a nie powinny. Ten mankament ma wyeliminować senacka nowelizacja.

Według Katarzyny Sosnowskiej kolejną wadą istniejących rozwiązań jest to, że w ustawie o odpadach jest zakaz transportu odpadów między regionami. – To powoduje, że instalacja, która spełniania najlepsze standardy, nie może przyjmować odpadów spoza swojego regionu – tłumaczy.

Nie ma jednak aktualnych danych o tym, czy zwiększył się odzysk i recykling. I nawet jak się pojawią, to będą zafałszowane.

– W gminach, w których przed zmianą zbierano ponad 300 kg śmieci rocznie na mieszkańca, teraz jest 200 kg. To znaczy, że odpady gdzieś giną i nie trafiają do przetworzenia – żali się Kawczyński.

Firmy, chcąc ograniczyć koszty, zawożą je do wyrobisk po żwirowniach. Samorządowcy najwyraźniej udają, że problemu nie ma.

– W wielu gminach niezwykle słabo (bądź wcale nie) funkcjonuje nadzór wójta nad przestrzeganiem ustawy – zwraca uwagę Jadwiga Sołtysek.

Reklama
Reklama

A to ma się zmienić dopiero za sprawą projektowanych rządowych zmian. Zmuszą one gminy do minimum jednej kontroli w roku w tych firmach.

Eksperci krytykują też to, że w gminnych przetargach decydującym kryterium jest cena usług, a nie ich jakość.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora l.kuligowski@rp.pl

Co zmieniła reforma

To działa

- ?Więcej osób segreguje odpady

Reklama
Reklama

- ?Nastąpił rozwój instalacji ?do ich zagospodarowania (spalarnie i sortownie śmieci)

- ?System odbioru obejmuje wszystkich mieszkańców

- ?Istnieje możliwość pozbycia się, np. gruzu, starych pralek, mebli, telewizorów w punktach selektywnej zbiórki odpadów komunalnych

To nie działa

- ?Śmieci wciąż trafiają do lasów

Reklama
Reklama

- ?Odpady dalej są wykorzystywane jako najtańsze paliwo ?w piecach domowych

- ?Słaby nadzór gmin nad firmami odbierającymi ?odpady komunalne

- ?W gminnych przetargach liczy się cena, a nie jakość usług

- ?W niektórych województwach wysypiska są traktowane na równi z instalacjami ?do przetwarzania

Rok po wprowadzeniu reformy śmieciowej nie ma rewolucji, choć są pozytywne zmiany. Wciąż jeszcze dużo jest do zrobienia.

W rezultacie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach każdy mieszkaniec płaci za wywóz odpadów. Dzięki temu wyrzucanie ich ukradkiem do lasu czy palenie nimi w piecach jest nieopłacalne. Był to jeden z celów tej reformy. Głównym było ograniczenie wożenia odpadów na wysypiska. To miało nie tylko ochronić środowisko, ale także pozwolić uniknąć unijnych kar.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama