Nie będzie likwidacji stanowisk doradczych w samorządach

Posłowie Kukiz'15 ponieśli kolejną porażkę w walce o likwidację stanowisk doradców i asystentów. Posłowie opowiedzieli się za odrzuceniem już drugiego projektu w tej sprawie, choć rząd go popiera.

Publikacja: 23.03.2017 06:49

Nie będzie likwidacji stanowisk doradczych w samorządach

Foto: 123RF

Na połączonym posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych 22 marca odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych (druk sejmowy nr 1324).

To kolejna próba likwidacji stanowisk doradców i asystentów wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) starostów i marszałków województw.

– Proponujemy, aby z dniem wejścia w życie niniejszego projektu rozwiązane zostały istniejące w urzędach gmin, starostwach powiatowych oraz urzędach marszałkowskich tzw. gabinety polityczne, a tym samym nastąpiło rozwiązanie z mocy prawa umów o pracę zawartych z osobami zatrudnionymi na stanowiskach doradców i asystentów – mówi Tomasz Jaskóła, poseł Kukiz'15, reprezentujący wnioskodawców. – Likwidując tylko te stanowiska, pozwolimy zaoszczędzić ponad 50 mln zł rocznie wszystkim jednostkom samorządu terytorialnego – argumentował poseł.

Posłowie połączonych komisji jednak przekonać się nie dali i zadecydowali o odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu. I nie pomogła nawet zapowiedziana przez Dobrosława Dowiata-Urbańskiego, szefa służby cywilnej, pozytywna opinia Rady Ministrów o tym przedłożeniu.

– To nie jest jeszcze oficjalne stanowisko Rady Ministrów, jedynie przygotowany przez resort administracji i spraw wewnętrznych jego projekt, ale konkluzja jest taka, że rząd odnosi się do tego przedłożenia pozytywnie – mówił Dobrosław Dowiat-Urbański.

Projekt, którego pierwsze czytanie przeprowadzono w czwartek, był już trzecią próbą likwidacji gabinetów politycznych.

Pomysł likwidacji stanowisk doradców i asystentów pojawił się po raz pierwszy 14 lutego 2012 r., kiedy to posłowie PiS wnieśli do marszałka Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o pracownikach samorządowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 276).

Zakładał on zresztą nie tylko likwidację tzw. gabinetów politycznych w jednostkach samorządu terytorialnego, ale także tych działających przy ministrach.

Projekt autorstwa PiS został negatywnie oceniony przez ówczesny rząd PO–PSL, a w konsekwencji prace nad nim nigdy nie wyszły poza pierwsze czytanie w Sejmie.

W bieżącej kadencji Sejmu 1 lutego 2016 r. posłowie Kukiz'15 wnieśli własny projekt przewidujący likwidację gabinetów politycznych, zarówno samorządowych, jak i rządowych (zawarty w druku sejmowym nr 247 ustawy o zmianie ustawy o pracownikach samorządowych oraz zmianie niektórych innych ustaw). Był on zresztą wierną kopią projektu złożonego prawie cztery lata wcześniej przez PiS.

Zdołał on przebrnąć przez pierwsze czytanie, ale w trakcie dalszych prac w komisjach postanowiono zarekomendować Sejmowi jego odrzucenie (wniosek połączonych komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych z 23 lutego 2017 r.). Wniosek komisji nie był jeszcze poddany pod głosowanie Sejmu.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr