– Wiemy, jakie połączenia chcemy mieć, przeprowadziliśmy już analizy, które będą opłacalne, teraz szukamy przewoźnika, który będzie loty obsługiwał – mówi „Rz” Jan Pamuła, prezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych i szef krakowskiego lotniska. – Zaczęliśmy rozmowy z LOT, jeżeli nie będzie chciał zaangażować się w projekt, jako związek ogłosimy przetarg na obsługę lotów.
W postępowaniu ma zostać wybrany przewoźnik, z którym będą prowadzone negocjacje na temat zasad współpracy. Na razie władze ZRPL nie chcą ujawniać proponowanej siatki połączeń. – Chcemy wysłuchać propozycji LOT – mówi Pamuła.
Spotkanie portów lotniczych z zarządem przewoźnika planowane jest na połowę lutego. Na razie PLL LOT obsługuje połączenia krajowe tylko do i z Warszawy. Kilka tras obsługuje też prywatna linia Jet Air. – Jesteśmy zainteresowani rozwojem siatki połączeń lokalnych i będziemy je obsługiwać na tyle, na ile będzie to możliwe, biorąc pod uwagę posiadane przez nas samoloty – mówi Andrzej Kozłowski, rzecznik PLL LOT. Firmie brakuje małych maszyn do lotów po Polsce. Najmniejsze są 46-miejscowe ATR 42-500.
Związek Regionalnych Portów Lotniczych deklaruje, że jego członkowie wesprą przedsięwzięcie finansowo. – Nie możemy zgodnie z prawem finansować przewoźników, ale mamy budżet na marketing i w jego ramach będziemy promować połączenia krajowe – mówi Jan Pamuła. Jak dodaje, liczy, że w projekt zaangażują się też marszałkowie. I organizacyjnie, i finansowo.
– By mówić o konkretach, musimy przeanalizować wszystkie za i przeciw. Nie mówimy „nie” – zaznacza Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego. Leszek Wojtasiak, marszałek wielkopolski, popiera inicjatywę portów lotniczych. – Nowe połączenia przyczyniają się do rozwoju regionów, na pewno będziemy rozmawiać o możliwości ich wsparcia – mówi Wojtasiak. Jak dodaje, marszałkowie mogą m.in. organizować kampanie marketingowe, by informować potencjalnych podróżnych o trasach lotów i promować sąsiednie regiony. A kwestia połączeń jest paląca. – W lutym przyjmujemy delegację przedsiębiorców z Brazylii, okazało się, że najdogodniejsze połączenie z Poznania do Warszawy jest przez Monachium. I tak właśnie będą podróżować. Tak być nie może – dodaje marszałek.