Reklama
Rozwiń

Metropoliom potrzebne są ramy ustawowe

Powstają trzy projekty ustawy metropolitalnej. Różnią się sposobem podziału kompetencji między gminy a aglomerację. Niebawem się okaże, czy możliwe jest opracowanie projektu kompromisowego.

Aktualizacja: 26.03.2008 07:03 Publikacja: 26.03.2008 00:13

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedziało, że zakończy prace nad projektem ustawy o metropoliach do końca maja 2008 r. Nad jego przygotowaniem czuwa prof. Michał Kulesza, doradca ministra. Podobny dokument powstaje na zlecenie wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. Unia Metropolii Polskich popiera z kolei projekt prof. Huberta Izdebskiego, przekazany w poprzedniej kadencji ówczesnej minister rozwoju regionalnego Grażynie Gęsickiej.

Jak powiedziała „Rzeczpospolitej” Wioletta Paprocka, rzecznik prasowy resortu, rządowa ustawa metropolitalna ułatwi politykę przestrzenną, modernizację i ujednolicenie infrastruktury w ramach metropolii, będzie promować rozwiązania komunikacji i transportu oraz ochrony środowiska. Pozwoli też na szybszy rozwój aglomeracji, które w stosunku do europejskich mają charakter regionalny. Ostateczny projekt dokumentu powstanie w drodze dialogu i konsultacji z przedstawicielami samorządów. MSWiA zapewnia, że weźmie pod uwagę wszystkie dotychczasowe opracowania. Czy jednak będzie to możliwe, skoro poglądy na rolę metropolii profesorów Kuleszy i Izdebskiego różnią się zasadniczo? A gdzie miejsce dla regionalnego projektu śląskiego?

Prof. Kulesza opowiada się za projektem kompromisowym, aby ustawa metropolitalna nie odbierała gminom i powiatom ich kompetencji na rzecz zespołu metropolitalnego. Uważa też, że rola tego zespołu nie polega na przejmowaniu zadań gminnych. Chodzi o funkcję koordynacyjną i uchwały programowe wiążące gminy i powiaty.

– Gdyby udało się stworzyć kompromis, sądzę, że byłaby to regulacja do zaakceptowania przez wszystkie duże aglomeracje w Polsce. Tak zbudowana ustawa umożliwiałaby modyfikacje konieczne w każdym indywidualnym przypadku. Zasady funkcjonowania takiego zespołu metropolitalnego regulowałby statut – powiedział prof. Michał Kulesza. – Podkreślam jednak, że to mój pogląd, a nie rządu.

Inaczej ocenia rolę zespołów metropolitalnych prof. Henryk Izdebski. W jego projekcie następuje wyodrębnienie publicznych obszarów metropolitalnych jako powiatów metropolitalnych. Stolica zyskuje status regionalny. Obszary metropolitalne przejmują niektóre zadania jednostek w nim położonych, np. uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego, zadania oświatowe, zarządzanie drogami gminnymi, wojewódzkimi oraz krajowymi. O ile więc prof. Kulesza widzi w zespołach rolę koordynatora zadań, o tyle prof. Izdebski przekazuje im pewne zadania.

Trzeci projekt wyraża dążenie środowiska śląskiego, aby formalnie ukonstytuować największą w Polsce metropolię, złożoną z 17 miast. Autorzy projektu zapowiedzieli jednak, że ma on wymiar uniwersalny i dotyczy nie tylko Śląska.

– Jest to projekt o charakterze eksperckim, który będzie uzupełniać prace prowadzone przez MSWiA – powiedziała Wioletta Paprocka.

Jeśli ministerstwo zamierza pogodzić wszystkie projekty w jednym, ma twardy orzech do zgryzienia. Być może jednak uda się osiągnąć kompromis. Liczy na to Unia Metropolii Polskich, która organizuje 31 marca debatę poświęconą roli zespołów metropolitalnych. Jej prowadzenie powierzyła profesorom Kuleszy i Izdebskiemu.

Trzeba sobie zdawać sprawę z celu, któremu ma służyć ta ustawa. W Polsce potencjał ekonomiczny jest skoncentrowany w dużych zespołach miejskich. Aglomeracja górnośląska licząca ponad 2 mln mieszkańców wytwarza 9,1 proc. PKB. Potrzebne jest więc prawo samorządowe, które pozwoli w pełni ten potencjał wykorzystać. Chodzi o możliwość organizowania wspólnych przedsięwzięć, np. komunikacyjnych czy też dotyczących gospodarki odpadowej. Bardzo ważna jest też wspólna promocja. Gdy miasta takiego zespołu występują oddzielnie, to nie jest to tak spektakularne. Powinny więc tworzyć jeden duży organizm. Względy społeczne przemawiają jednak za tym, aby respektować przy tym zasadę pomocniczości. Trzeba więc brać pod uwagę tradycję, tożsamość samorządową, kompetencje lokalnych władz. Jest to istotne także dlatego, że pozwoli zyskać społeczne poparcie dla nowych regulacji.

jtp

Masz pytanie, wyślij e-mail: j.pilczynski@rp.pl

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono