Reklama
Rozwiń
Reklama

Przedszkolak to uczeń

Gmina przekazująca fundacji lub stowarzyszeniu szkołę, do której chodzi łącznie ponad 70 uczniów i przedszkolaków, działa niezgodnie z prawem

Publikacja: 25.03.2011 04:00

Przedszkolak to uczeń

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Zgodnie z art. 5 ust. 5g ustawy o systemie oświaty gmina może przekazać prowadzenie szkoły osobie prawnej lub fizycznej pod warunkiem, że placówka nie liczy więcej niż 70 uczniów.

Tak postąpiła gmina Kocierzew Południowy w woj. łódzkim, która przekazała Stowarzyszeniu na rzecz Rozwoju Oświaty podstawówki w miejscowościach Łaguszyn i Gągolin. Do pierwszej uczęszczało 67 uczniów, a do drugiej 54. Radni nie wzięli jednak pod uwagę oddziałów przedszkolnych, a łącznie z nimi liczba dzieci w obu szkołach znacznie przekraczała 70.

Jak liczyć uczniów

Przypadek Kocierzewa Południowego pokazał jednak, że przepis, który zdecydował o miejscach pracy wielu nauczycieli, nie jest jasny. Jak liczyć dzieci? Razem z oddziałami przedszkolnymi czy bez? Jeśli podstawówka w klasach I – VI liczy 67 dzieci, a w oddziale przedszkolnym jest 15 maluchów, okazuje się, że w szkole jest łącznie 82 uczniów. Rezygnacja z prowadzenia szkoły przez gminę może się nie powieść.

– Jeśli w szkole funkcjonuje oddział przedszkolny, należy do jej struktury, a przedszkolak jest traktowany jak uczeń. Radni muszą więc uwzględnić maluchy, jeśli będą przymierzali się do rezygnacji z prowadzenia szkoły w trybie art. 5 ust. 5g ustawy oświatowej – zauważa Joanna Karolczak, radca prawny z Biura Analiz Sejmowych.

Jej zdaniem oddział przedszkolny w podstawówce należy odróżnić od samego przedszkola, które funkcjonuje jako odrębny byt.

Reklama
Reklama

O tym, że radni, pozbywając się szkoły wraz z odziałem przedszkolnym, postępują niezgodnie z przepisami, przekonują także kontrole, które w gminach przeprowadzają regionalne izby obrachunkowe. Rozliczając samorządy z dotacji przekazywanych podstawówkom i przedszkolom, nie traktują oddziałów przedszkolnych oddzielne, ale jako integralną część szkoły.

Ratunek przed likwidacją

Ze stanowiskiem BAS nie zgadza się Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich, przewodniczący ds. edukacji w Komisji Rządu i Samorządu Terytorialnego.

– Z jakiego powodu prawnicy kwestionują przepis, który miał być ratunkiem przed likwidacją małych szkół wiejskich? Nie rozumiem też, dlaczego radni muszą traktować przedszkolaków jako uczniów, skoro szkoła tylko na tych drugich dostaje subwencję z budżetu państwa – zauważa ekspert.

Ministerstwo Edukacji Narodowej, które także analizowało przepis, nie wypowiedziało się w tej sprawie jednoznacznie.

– Oddziały przedszkolne funkcjonują inaczej niż szkoły. Podstawówka z oddziałem jest specyficzną jednostką. W związku z tym każda gmina, która stosuje przepis art. 5 ust. 5g, powinna interpretować go po swojemu – wyjaśnia Krystyna Szumilas, sekretarz stanu w resorcie.

– MEN słusznie zauważa, że każda gmina ma swoją specyfikę i uwarunkowania, dlatego ostateczną decyzję w kwestii przekazania szkoły powinien podjąć organ prowadzący – uważa mecenas Mariusz Filipek, specjalista prawa administracyjnego.

Reklama
Reklama

Problem likwidacji szkół bez przekazania ich fundacjom czy stowarzyszeniom dotknął w tym roku większości województw. Związek Nauczycielstwa Polskiego informuje, że Łódź zlikwidowała łącznie 19 szkół podstawowych i gimnazjów. Pomorscy radni zamknęli szkoły profilowane, gimnazja oraz podstawówki m.in. w Chojnicach, Bytowie, Rumi czy Kwidzynie. W Malborku samorządy zlikwidowały publiczne przedszkola.

Opinia

Krystyna Łybacka była minister edukacji narodowej, członek Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży

Przepis, który umożliwił samorządom przekazywanie osobom prawnym lub fizycznym szkół, miał ratować małe i nierentowne placówki. Nowelizacja ustawy o systemie oświaty zaprezentowana niedawno przez resort edukacji umożliwi radnym także rezygnację z prowadzenia szkół liczących więcej niż 70 uczniów. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to radni częściej będą podejmowali zbyt pochopne decyzje, bo wydatki na oświatę są dla nich najdotkliwsze. Jestem przeciwna przekazaniom, gdyż oznaczają brak stabilności dla uczniów i niepokój dla nauczycieli. Aby zapobiec likwidacji szkół czy ich przekazywaniu, państwo powinno przekazywać wyższe dotacje biedniejszym gminom.

Czytaj także w artykułach:

Więcej o oświacie w samorządach w serwisie:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Prawo drogowe
Rząd chce podwyższyć opłaty za przejazd drogami ekspresowymi i autostradami
Nieruchomości
Spółdzielcy będą wreszcie na swoim. Rząd chce rozwiązać problem z PRL
Konsumenci
Frankowicze. Sąd nie zawsze związany stanowiskiem sądu odwoławczego
Prawo rodzinne
Jak po rozwodzie wycenić nakłady małżonka na wspólny majątek? Wyrok SN
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Podatki
Darowizna od rodzica powinna iść na konto dziecka. Bo fiskus ją opodatkuje
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama