Najwyższa Izba Kontroli opublikowała informację o wynikach kontroli wychowania przedszkolnego. Wynika z niego, że w większości ze skontrolowanych placówek pobiera czesne za pobyt dziecka w przedszkolu, pomimo że oferuje jedynie zajęcia bezpłatne. Tak było w ośmiu na dziesięć skontrolowanych placówek.
Jak podkreślono w raporcie, żadne z przedszkoli nie określało przy tym precyzyjnie, za co opłata jest pobierana. Zasłaniały się sformułowaniami ogólnymi: „za pobyt dziecka w przedszkolu".
Tylko jedna z gmin przyznała otwarcie, że z opłat wnoszonych przez rodziców pokrywane są należności za prąd i ogrzewanie. Większość ze skontrolowanych placówek nie przewidywała również możliwości zwrotu opłaty rodzicom za czas nieobecności dziecka w przedszkolu.
stanowi wprost, że opłaty za pobyt dziecka w publicznym przedszkolu pobiera się jedynie za zajęcia wykraczające ponad podstawę programową i za wyżywienie.