Choroszcz nie chce już dłużej płacić za oświetlenie drogi krajowej S8. Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął właśnie w tej sprawie wniosek rady miejskiej tego miasta. Problem jest poważny. W środę posłowie PO zapowiedzieli wniesienie projektu zmian w przepisach w tej sprawie. Teraz jednak dla Choroszczy i wielu innych gmin wniosek do TK to ostatnia deska ratunku.
Cudze długi
– Droga ma charakter tranzytowy. Mamy z niej niewielki pożytek – mówi Mirosław Zalewski, sekretarz gminy Choroszcz. – Tymczasem regulować rachunki musimy my. W sumie 140 tys. zł rocznie.
W podobnej sytuacji są setki innych gmin, płacących za oświetlenie dróg i obwodnic, których zarządcą jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Żadna jednak nie robi tego z własnej woli. Większość się buntuje i przestaje płacić. GDDKiA idzie przeciwko nim do sądów, a te nakazują gminom płacenie.
– Problemu nie byłoby, gdyby przepisy prawa energetycznego jasno wskazywały, za co gmina płci – zauważa Barbara Dier, wójt gminy wiejskiej Słupsk, przez którą przebiega obwodnica Słupska. Jej gmina należała do najbardziej wojowniczych, ale poddała się po dwóch przegranych sprawach w sądzie.
Choroszcz zarzuca niekonstytucyjność art. 18 ust. 1 pkt 2 i 3 prawa energetycznego. Zgodnie z tym przepisem do zadań własnych gminy należy m.in. finansowanie oświetlenia ulic, placów i dróg publicznych znajdujących się na jej terenie. Chodzi o pokrywanie kosztów energii pobranej przez punkty świetlne oraz kosztów ich utrzymania.