Wojewoda śląski stwierdził nieważność zarządzenia burmistrza dotyczącego założenia gminnej ewidencji zabytków. Jego zdaniem do tego celu nie trzeba podejmować żadnych uchwał ani zarządzeń. Ponadto zarzucił burmistrzowi, że w ewidencji nie został uwzględniony zespół zabudowań dawnego folwarku. Tymczasem wojewódzki konserwator zabytków wpisał go do rejestru zabytków.
Gmina zaskarżyła rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Jej zdaniem zarzuty wojewody są bezzasadne, a kwestionowane zarządzenie zgodne z prawem. Do gminnej ewidencji wpisano tylko te zabytki, które wcześniej zaakceptował wojewódzki konserwator zabytków.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił zaskarżone rozstrzygnięcie nadzorcze. Według niego założenie gminnej ewidencji zabytków wymaga zarządzenia, o którym mówi art. 91 ustawy o samorządzie gminnym.
Od tego wyroku wojewoda wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten uchylił wyrok i sprawę przekazał WSA w Gliwicach do ponownego rozpoznania.
Tym razem WSA w Gliwicach, kierując się wskazówkami NSA, orzekł, że burmistrz musi w ewidencji uwzględnić nieruchomości wpisane do rejestru zabytków. Art. 22 ust. 5 ustawy o ochronie zabytków jednoznacznie wymienia, jakie zabytki nieruchome powinny być ujęte w gminnej ewidencji zabytków. Oznacza to, że burmistrz sporządzający taką ewidencję nie może samodzielnie modyfikować liczby wpisywanych zabytków nieruchomych. Ograniczają go rejestr zabytków i wykaz wojewódzkiego konserwatora zabytków.